Dwa dni temu w wieku 88 lat zmarł jeden z najwybitniejszych polskich ilustratorów - Bohdan Butenko. Jego charakterystyczną, pełną uroku kreskę znają wszyscy. Trudno byłoby znaleźć osobę, która nie kojarzyłaby ciepłych, pełnych poczucia humoru rysunków. To on tworzył dla "Świerszczyka", "Misia" czy „Płomyczka”. Współpracował z Kabaretem Starszych Panów, gdzie był autorem licznych scenografii. Tworzył również komiksy, lalki oraz plakaty. Z pewnością każdy z nas świetnie kojarzy jego prace, nawet jeśli wciąż nie wiesz do końca, kim był.
Ojciec
"Gucia i Cezara"urodził się w Bydgoszczy 8 lutego 1931 roku. Karierę rysownika rozpoczął, gdy ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Dyplom obronił w 1955 roku w pracowni legendarnego mistrza Jana Marcina Szancera. Przez blisko 10 lat (od 1955 roku) pełnił rolę redaktora artystycznego Naszej Księgarni. Potem zajął się ilustrowaniem książek, a także tworzeniem własnych historii. Do najbardziej znanych należy
Gapiszon oraz
Kwapiszon.
Jeden z kwartalników przytacza anegdotę o tym, że jak Butenko wchodził do redakcji, z którą współpracował, to wszyscy wstrzymywali oddech, kiedy wyciągał swoje rysunki:
"rozlegały się westchnienia zachwytu lub śmiech albo jedno przez drugie".
Bohdan Butenko był wielokrotnie nagradzany.
Otrzymał wiele nagród, nie tylko w naszym kraju, ale również na świecie. W 2005 był nominowany był do Szwedzkiej Nagrody Pamięci Astrid Lindgren. W 2011 roku otrzymał Nagrodę Specjalną Fundacji "ABCXXI - Cała Polska Czyta Dzieciom" oraz Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, a w 2012 roku został Kawalerem Orderu Uśmiechu.
Choć Bohdan Butenko nic już nie narysuje, to jego prace zostaną z nami na zawsze i jestem pewna, że będą towarzyszyć kolejnym młodym pokoleniom.