Kobiety oczami kobiet w literaturze

Autor: poligondomowy ·4 minuty
2020-02-26 8 komentarzy 17 Polubień
Kobiety oczami kobiet w literaturze

Chyba nikt tak krytycznie nie patrzy na kobiety jak my same. Męskie oko zawsze jest dla nas łaskawsze. Ale jak wytknąć błędy, skrytykować, wbić szpilę to zawsze druga kobieta, szczególnie w sieci przychodzi nam to bardzo łatwo. A z drugiej strony są przecież przyjaźnie takie do grobowej deski, często od piaskownicy. Mam to szczęście mieć przyjaciółki, do których mogę zadzwonić w środku nocy i powiedzieć „Jestem w więzieniu w Meksyku” i usłyszę jedynie: „Już jadę!”. I nie jest to tylko głupie przytoczenie dowcipu, bo miałam okazję przekonać się już, że zawsze mogę na nie liczyć. Postanowiłam więc zastanowić się, jak pisarki przedstawiają w swoich książkach inne kobiety. Dziś na tapetę wzięłam tylko serie.


Kobiety w twórczości Hanny Greń

O! Ta to jest złośliwa! Bo jak inaczej wyjaśnić fakt, że bohaterki jej książek ZAWSZE mają jakieś idiotyczne imiona. Jak facet to Konrad i Marcin, ale jak kobieta to Dioniza, Zenobia, Petronela. Na jej korzyść działają jedynie zdrobnienia, bo Diona, Zena i Petra brzmią już lepiej, a przede wszystkim intrygująco.

Jeśli ktoś zna twórczość autorki to pewnie wie, że cała seria W Trójkącie Beskidzkim ma w tytułach kobiety: „Uśpione królowe”, „Cynamonowe dziewczyny”,Otulone ciemnością”, „Wilcze kobiety” i „Popielate laleczki”. Ale jest pewien haczyk, bo wcale nie oznacza to, że główną rolę grają kobiety, o nie, tytuły nawiązują raczej do ofiar seryjnych morderców. Pewnie zastanawiacie się skąd więc Greń w tym zestawieniu, jeśli miało być o pozytywnym przedstawieniu kobiet w literaturze. No nie ukrywajmy, oprócz tych zamordowanych w książkach pojawiają się również inne kobiety – niesamowicie inteligentne, dowcipne i zdolne.

Bohaterki Szarańskiej zawsze w tarapatach

Chyba żadna z pisarek nie wpuszcza tak w maliny kobiet jak Szarańska. Jak można się wpakować w jakieś kłopoty, to jak nic bohaterki jej książek w nie wpadną. W głowie Wam się nie mieści, co może się przydarzyć biednej, młodej kobiecie! Zresztą nawet tytuły serii to zapowiadają: „Kalina w malinach” oraz „Kronika pechowych wypadków”. Trzeba dodać, że kłopoty zazwyczaj sprowadzają na nie dobre intencje, bo to dziewczyny dobre, choć odrobinę naiwne, ale przede wszystkim często najpierw działają, a dopiero później myślą. Na szczęście to u nich cecha rozczulająca, a nie denerwująca. Zawsze też mają bujną wyobraźnię przez co często nadinterpretują to, co widzą, słyszą, czy wiedzą.

Te dwie bohaterki dostały całe serie dla siebie, ale w świątecznym cyklu Szarańska przedstawia nam mieszkanki bloku przy Weissa, a tam już każda jest inna, jednak w obliczu świąt stają ramię w ramię i wspierają się wszystkie. Ciekawa więc jestem co autorka przygotowała dla nas na Dzień Kobiet, bo już 11 marca premiera kolejnej książki „Poranki na Miodowej 1”.

Ostatnio publikowaliśmy wywiad z Joanną Szarańską, do którego teraz Was zapraszam: „Aśki radzą sobie w życiu. I dlatego zostałam Aśką.”

Damy czy buntowniczki u Magdaleny Wali

Choć prywatnie bardzo doceniam komedie kryminalne Wali to wiem również, że ona sama dumna jest właśnie z tych historycznych. I wcale jej się nie dziwię, bo to książki, w które wkłada całe serce, wymagają masy przygotowań i czasu by uzupełnić wiedzę o szczegóły. Trylogia „Damy i buntowniczki” pokazuje życie kobiet w czasie wojny. I to wcale nie te ciche, spokojne i czekające na swoich mężczyzn. Marianna z damy w koronkach przeistacza się w kobietę w mundurze, ale gdy trzeba ratować bliskich gotowa jest poślubić mężczyznę. Jej siostra, Rozalia, z kolei wplątana jest w konspiracje, tajemnice, to tom pełen intryg. Czy ich brat w trzecim tomie poślubi Natalię? W końcu krążą o niej przeróżne plotki, a ona sama miała zostać wydana za arystokratę.
A przecież to nie koniec kobiet w książkach Magdaleny Wali, bo w zeszłym roku poznaliśmy Agnes i Adrianę w książce „Na moment przed świtem”, a już 11 marca premiera „Ostatniej iskry nadziei”. Z plusów w tym roku pojawi się też trzeci tom: „Nazajutrz cię odnajdę” (1 lipca), jednak będzie to ostatnia część serii „Za zakrętem”. Tu bohaterki są dwie, jedna w latach młodości przeżyła wojnę, druga żyje dziś, ale wcale nie znaczy to, że jej życie jest łatwiejsze.

Wywiad z Magdaleną Walą również możecie przeczytać na naszym portalu: „Lubię powtarzać, że moje książki pisze po prostu życie”.

Magdalena Majcher i jej kobiety

Zwykle unikam porównań jak ognia, ale zawsze czytając książki Magdy Majcher nachodzi mnie myśl, że - tak jak Monika Szwaja - porusza tematy ważne w sposób lekki. Nie znaczy to oczywiście, że po łebkach albo lekceważąco, w żadnym wypadku! Ale książki czyta się z przyjemnością i łatwością, a sam problem nie przytłacza czytelnika zbyt mocno.

Jeśli trzymać się tematu serii to wspomnieć muszę o książkach z cyklu „Wszystkie pory uczuć”. Każdy tom opowiada o innej kobiecie, porusza też zawsze inny problem, ale bohaterki zawsze są takie jak ja czy ty. Łatwiej nam polubić takie bohaterki, które żyją w tych samych czasach, mają podobne problemy. A takie są wszystkie kobiety w książkach Magdaleny Majcher. Podobnie jest w sadze nadmorskiej:

- Obcy powiew wiatru

- Zimny kolor nieba

- Znany szum morza

Książki opisują losy Marcjanny, Gabrieli i Jagody, w pierwszym tomie co prawda nieco cofamy się w czasie, ale nic dziwnego skoro to saga rodzinna – każda kobieta musi mieć możliwość opowiedzenia własnej historii.



Wiadomo, że mogłabym mnożyć przykłady takich książek, bo jest ich całe mnóstwo, sięgnęłam więc po książki, które pierwsze wpadły mi w oko na moich półkach. Myślę, że zarówno fan kryminałów, komedii, obyczajówek czy książek historycznych będzie mógł wymienić inne przykłady, ale jeśli nie znacie powyższych to wszystkie polecam! I, jak zwykle, jestem ciekawa Waszych poleceń – jakie książki, gdzie bohaterkami są kobiety warto znać?

× 17 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@ksiazkiagi
@ksiazkiagi · prawie 5 lat temu
Ciekawy artykuł, chociaż mógłby być trochę bardziej rozwinięty ;).
Z wymienionych tu książek, ja akurat znam tylko serię "Damy i buntowniczki" Magdaleny Wali i muszę przyznać, że to ciekawe spojrzenie na kobiety w jakże trudnych czasach w historii Polski. Faktycznie, jak sugeruje tytuł serii, są to bohaterki nieco zbuntowane (chociaż, z perspektywy współczesnej, to nie był jakiś olbrzymi bunt), nie do końca wpasowujące się w stereotypy bezwolnych panienek. Najbardziej polubiłam się z Natalią, może dlatego, że mnie z nią trochę łączy, najmniej zaś z Rozalią, która mnie po prostu irytowała i jak dla mnie była najmniej charakterna.

Super by było napisać coś o kobietach oczami męskich autorów, tak dla równowagi ;).
× 3
@poligondomowy
@poligondomowy · prawie 5 lat temu
wierzę, że zaraz się temat rozwinie w komentarzach! a oczami mężczyzn? czemu nie! zapisuję pomysł - dziękuję!
× 1
@Diarmuid
@Diarmuid · prawie 5 lat temu
Że niby w książkach Hanny Greń są inteligentne kobiety? Nie wydaje mi się, bo już w pierwszym tomie w początkowych rozdziałach poznajemy główną bohaterkę, która idzie do łóżka z prawie obcym facetem (policjantem), uprawia seks bez zabezpieczenia i jest w szoku, że w ciążę zaszła. To tylko pokazuje, że autorki nie traktują poważnie swoich czytelników i nie mają szacunku do własnych postaci. Twórczość Michalak i Miszczuk idealnie pokazuje, co lubią czytać kobiety w ogóle. Historie o kopciuszku, który z kobiety bez pasji, ambicji i chęci samorozwoju staje się księżniczką dla faceta typu "łobuz kocha najmocniej". Często ich bohaterki to histeryczki i chamskie suki, które specjalnie są na takie kreowane by jakoś popchnąć fabułę do przodu. Wymyślają sobie problemy, przyczyniają się do kłótni i potem przez pół książki czytamy ich podchody w celu ratowania małżeństwa. I co dziwne, wszystkie są mega wykształcone i równie mega głupie, uparte i naiwne do bólu. Nie wiem, ale chyba źle trafiam z książkami. "Córeczka" Fabisińskiej czy "Czarownica" Klejzerowicz miały podobnie, chociaż w tej ostatniej to chyba facet był tym głąbem. Teraz sięgnęłam po twórczość Grażyny Jeromin-Gałuszka i przekonam się co o jej bohaterkach sądzę. Jak dotąd to tylko chyba Małgorzata Warda i jej "Miasto z lodu" serio mnie usatysfakcjonowała. Tam postać żeńska zmagała się z trudnym dzieciństwem i chorobą, więc jej dziwne zachowanie miało jakieś logiczne argumenty. A wy nie spotkaliście bohaterek-idiotek w książkach napisanych kobiecą ręką? Może to tylko ja mam takiego pecha?
× 2
@ksiazkiagi
@ksiazkiagi · prawie 5 lat temu
Nie znam żadnej z tych książek, o których wspominasz, ale zgadzam się z Tobą, że bohaterki powieści "dla kobiet" często są kreowane na jakieś inteligentne inaczej, wymyślające problemy z księżyca, kombinujące, żeby tylko nie powiedzieć prawdy, robiące jakieś dziwne podchody, zamiast powiedzieć wprost czego oczekują. Dotyczy to zwłaszcza singielek, które są przedstawiane jako desperatki, które pogoń za portkami pozbawiła zupełnie rozumu i logicznego myślenia, albo "kobiety sukcesu", które są chamskie, aroganckie i właściwie niemające cech pozytywnych.
× 1
· prawie 5 lat temu
Mam tylko jedno pytanie, skąd się takie kobiety biorą?
@ksiazkiagi
@ksiazkiagi · prawie 5 lat temu
Czy to pytanie retoryczne? ;)
· prawie 5 lat temu
@rabebucher Właściwie tak :) Choć czasem chciałabym znać odpowiedź... Jakoś sobie wytłumaczyć to wszystko o czym piszesz :)
@ksiazkiagi
@ksiazkiagi · prawie 5 lat temu
Odpowiedzi może być wiele - od tego jaki stosunek do innych przedstawicielek swojej płci mają autorki, przez własne przeżycia i doświadczenia, po chęć opisania postaci, które wywołają jakieś emocje (chociażby irytację ;))...
@Vemona
@Vemona · prawie 5 lat temu
Już widzę, że mam co dodać do listy "chcę przeczytać". ;) A co do kobiet oczyma kobiet - nie z naszego podwórka, ale bardzo udana seria Nory Roberts https://nakanapie.pl/ksiazki/kwartet-weselny - opowiadająca historie czterech przyjaciółek, znających się od dziecka, wspierających w każdej sytuacji i prowadzących razem firmę.
× 2
@poligondomowy
@poligondomowy · prawie 5 lat temu
Rzeczywiście, ograniczyłam się tylko do naszych pisarek... Czas zerknąć do zagranicznej twórczości :)
× 1
@maczek89
@maczek89 · prawie 5 lat temu
Świetny artykuł. Oczywiście znowu jestem ciekawa polecanych tutaj powieści. Moja lista książek do przeczytania znowu się wydłuża...:)
× 2
@poligondomowy
@poligondomowy · prawie 5 lat temu
Dziekuję! I bardzo się cieszę, że coś wpadło w oko!
@Moncia_Poczytajka
@Moncia_Poczytajka · prawie 5 lat temu
Kilka z tych tytułów mam na półce do przeczytania. Pozostałe dopisuję. :) Tylko czasu mało :(
× 2
@poligondomowy
@poligondomowy · prawie 5 lat temu
ah ten czas... przeciwnik książkoholików największy!
× 1
@Aleksandra_Kirwiel
@Aleksandra_Kirwiel · ponad 4 lata temu
Świetny artykuł, zdecydowanie muszę przeczytać te książki. Jednak ksiązki od kobiet dla kobiet, są bardzo życiowe,a jednocześnie daje nam nadzieję, kiedy znajdujemy się na zakręcie.
@milao.obr
@milao.obr · ponad 4 lata temu
Kerstin Gier mogę polecić, kocham trylogie czasu i snu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl