Wisława Szymborska
Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś sie tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf sie zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek.
W moim mieście od kilku lat w jesieni odbywa się Festiwal Kultury Kresowej. W tym roku już 14. Są spotkania, koncerty i wystawy. Wczoraj miałam przyjemność uczestniczyć w spotkaniu autorskim z Małgorzatą Niezabitowską. Promowała swoją powieść Światłość i mrok. Pani Małgorzata jest wyjątkową osobą, z przyjemnością wysłuchałam kulisów powstania książki. Oczywiście książka z dedykacją stoi już na półce i czeka na swoją kolej.
Kochani, zdrowych i spokojnych Świąt. Niech ten czas będzie dla wszystkich piękny i radosny. Wesołych Świąt!
Jestem zdecydowaną zwolenniczką ebooków, nie znaczy to że nie skusi mnie jakaś książka. Tak było wczoraj , nie mogłam sobie odmówić kupna "Opowieści wigilijnej" Dickensa. Oczywiście czytałam ją, oglądałam filmy, ale wydanie tak mi się podobało, że musiałam ją mieć w swojej bibliotece. No i mam!
Kochani poczułam się bardzo świątecznie, bo dostałam życzenia i słodkości od Ani.
Dziękuję😘💕
Dostałam dziś zdjęcie od siostrzenicy. 😀 Jej pies pierwszy raz widział śnieg.
Namalowałam drugi obraz i mam mieszane uczucia. Nakład pracy jaki włożyłam w wykonanie tego malunku nie jest adekwatny do efektu. Elementy były bardzo drobne więc malowanie trwało długo, a najgorsze, że niektóre kolory bardzo źle pokrywały i musiałam malować kilka razy. Syzyfowa praca. W sumie może być, ale na jakiś czas mam dość bawienia się w malarza. 😁
Tym razem nie jest to do końca po numerach. Skorzystałam tylko ze wzoru a namalowałam sama. Nie mnie oceniać efekt, ale ile miałam frajdy.....😁
Przeglądałam stare zdjęcia. I znalazłam fotki mojego psa. Już odeszła od nas ale wspomnienia pozostały. Oto Kraszka.