“Ja też nie sądzę, żeby życie wymagało od nas doskonałości. Przecież po coś nam się przydarza. Może po to, byśmy doświadczali i uczyli się z tych doświadczeń. Byli otwarci na zmiany, przygody, sukcesy i porażki. Wyciągali wnioski i nie popełniali takich samych błędów dwa razy...”
“Prześladuje mnie irracjonalny lęk, że pewnego dnia zniknę w tej ludzkiej masie i ślad po mnie zaginie.”
“Zostawić można kogoś na wiele sposobów, myśli Edward. Wyjść drzwiami lub oknem, oddalić się samochodem, rowerem, pociągiem, statkiem, samolotem. To coś zupełnie innego niż to, co zrobili jego rodzice. Zostawić kogoś to wybrać.”
“Nie przyszłam na ten świat tylko po to, by przetrwać. Jest mi pisane dużo więcej.”
“Miejsca, w których się rodzimy, powracają w przebraniu, jako migreny, bóle brzucha, bezsenność. Sprawiają, że budzimy się, spadając, i szukamy po omacku lampki, przy łóżku, przekonani, że wszystko, co stworzyliśmy, zniknęło w nocy. Stajemy się obcy dla miejsc, w których się rodzimy. One nas nie rozpoznają, ale my rozpoznajemy je zawsze. Są naszym szpikiem kostnym; są w nas wrośnięte. Gdyby wywrócono nas podszewką na wierzch, ukazałaby się mapa wycięta na lewej stronie naszej skóry, abyśmy mogli znaleźć drogę powrotną. Tyle że na lewej stronie mojej skóry są wycięte nie kanały ani tory kolejowe, ani łódź, tylko zawsze ty.”
“(..) ktoś będzie ci opowiadał różne rzeczy o tym, czym jest miłość. Nie wierz w to. Miłość to nie wielkie bum, to nie eksplozje i efekty specjalne. To nie fajerwerki na niebie ani samolot z wielkim transparentem. Miłość powoli sączy się pod skórę, łagodnie, tak że nawet tego nie zauważasz, niczym olej do namaszczania. Czujesz tylko rodzaj ciepła, a pewnego dnia budzisz się i odkrywasz, że pod skórą oplata cię ktoś inny.”