Jestem zadeklarowaną psiarą. Koty lubię tak samo, jak wszystkie inne zwierzęta, poczynając od waranów, a na słoniach kończąc. Czyli nie mam do kotów rozpędu. Czemu zatem czarna kocica postanowiła wybrać właśnie mnie na bycie babcią dla jej kociąt, to ja nie wiem. A było to tak:
Historia o tym, jak zostałam czasową kocią babcią
Wyjechałam na wakacje (Dziunia moja, S...