Dorota Sumińska jest weterynarzem i psychologiem zwierzęcym, a także pisarką i dziennikarką. Napisała wiele książek o zwierzętach - kocha je i rozumie, i tę miłość do zwierząt "czuć" w książce "Zwykłe niezwykłe życie".
Jest to saga rodzinna opowiadająca o meandrach ludzkich losów, pełna zwierząt i pełna uczuć.
Historia opowiada o losach wielopokoleniowej rodziny . Poznajemy Józefa i Wandę oraz ich córkę, Anielę. Dziewczyna do pięknych nie należy, jednak w obliczu choroby oświadcza się przystojnemu Wacławowi, który ku zdziwieniu ogółu, oświadczyny przyjmuje. Po ślubie dziewczyna cudem ozdrowiała i do tego uczyniła Wacława - ojcem. Piszę uczyniła, bo nie urodziła.....(doczytajcie resztę :)
A że nadszedł czas zawieruchy wojennej, mężczyzna swoje dziecię zobaczył już całkiem spore i zakochał się w małej Wandzi bez pamięci. Anieli pomagała i niańczyła Wandzię, Mania, która pomagała przy rodzinie i była traktowana jak jej członek. Wacław nie kochał Anieli, ale kochał swoją córkę - pozostawali w małżeństwie, a żona przymykała oczy na jego miłostki.
Pierwsza w domu Struckich pojawiła gęś Kasia, którą w wojennych wojaży przywiózł Józef i która stała się członkiem rodziny. Były również sowy, psy, były i kolejne gęsi i nawet... mały niedźwiadek Miszka.
Zwierzęta przewijały się przez ten dom, zawsze były kochane i traktowane na równi z innymi członkami rodziny.
Umarł Józef, potem odeszła jego Wanda, a mała Wandzia dorosła i zaczęła studiować medycynę. Podkochiwała się w znajomym lekarzu, Tomaszu, aż poznała na studiach Jacka i wyszła za niego za mąż.
W małżeństwie było raz dobrze, a raz źle - nawet się rozeszli. Owocem ich rozłąki stał się mały Kibi, którym opiekowali się Aniela i Wacław.
"Zwykle niezwykłe życie" to przepiękna, pełna miłości opowieść o rodzinie. Pokazująca jej dobre i złe strony, wzajemne przywiązanie, ale i zdrady, wybaczenie, chęć poprawy, wspólne doświadczenia i wspomnienia, które cementują związek. Po wielu latach odpowiedzi na pytania wszystkich - dlaczego Wacław ożenił się z Anielą, choć wcale do niego nie pasuje, choć jej nie kochał - on sam stwierdził, że to dobrze, że się z nią ożenił, bo bez niej ani Wandzi, ani gęsi, ani misia ani czarnego wnuka by nie miał :)
Na swój sposób pokochał żonę, mimo, że zajęło mu to wiele lat. Jednak Aniela nigdy nie wyznała mu prawdy o Wandzi, o jej prawdziwej matce....
Miłość ma różne oblicza - i wiele z nich zobaczycie w książce Doroty Sumińskiej. Autorka oczarowała mnie lekkością języka i barwnością wykreowanych postaci. Chwilami opowieść o Struckich przypominała mi losy bohaterów "Cukierni Pod Amorem" - bardzo mi się spodobała.
Niby zwykła, lekka, o życiu, a jednak głęboka i mądra :) Polecam!