💚💚💚
W Nowy Rok pieńkowskie grono przyjaciół z optymizmem snuje plany na nadchodzące miesiące. Miejscowa farmaceutka Olga zawiera znajomość z tajemniczym mężczyzną, a Magda od nowa cieszy się małżeńskim szczęściem. W Nestorze rezyduje zrozpaczona po rozpadzie wieloletniego związku Ula, co bardzo irytuje Alicję. Między kobietami wyraźnie iskrzy, a otwarty konflikt wisi w powietrzu. Hotel Nestor przeżywa ciężkie chwile, ale bohaterowie nie składają oręża, dzielnie stawiając czoło nowej dla wszystkich pandemicznej rzeczywistości.
💚💚💚
„Z miłości pod wiatr” autorstwa Izabelli Frączyk.
Jest to piąty tom serii ,,Stajnia w Pieńkach”. Od razu więc podkreślę, iż poprzednich tomów nie czytałam więc nie będę oceniać całej serii, ani tego, jak ta konkretna część wypadła na tle innych, gdyż najzwyczajniej nie mam o tym bladego pojęcia. Także proszę, weźcie pod uwagę, że gdybym przeczytała, poprzednie tomy moje spojrzenie na tę historię byłoby zupełnie inne.
Dlaczego tak uważam?
Otóż przez całą książkę bohaterowie okropnie mi się gmatwali. Wielu rzeczy nie rozumiałam i wiele informacji mi się myliło.
Sytuacji nie ułatwiał fakt, iż głównym bohaterem nie była jedna osoba, czy dwie, a było ich nieco więcej. Jest to bowiem opowieść o grupce przyjaciół i ich perypetiach. Musiałam więc oswoić się z postaciami, które już są dobrze znane innym czytelnikom.
Czułam się więc nieco jak wyrzutek, starając wbić się w zamkniętą grupę. A przynajmniej niekiedy tak to właśnie odczuwałam.
O dziwo jednak nie czytało mi się źle tej pozycji. Książka jest dość lekka i napisana przyjemnym stylem. Łatwiej przez to było zrozumieć przebieg fabuły i połapać się w poszczególnych wątkach, a przyznam, trochę ich było.
Bohaterowie muszą stawić czoła różnym wyzwaniom i radzić sobie z wszelakimi problemami. W tym z szarą niekiedy przerażającą i nieprzewidywalną rzeczywistością.
Wiem, że ta książka mogłaby mnie zachwycić. Niestety jak wspominałam wcześniej przez to, iż jest, to tom piąty i jednocześnie jest, to mój początek przygody z twórczością autorki musiałam radzić sobie ze zdezorientowaniem. Jest to dla mnie nauczka, by jednak nie zaczynać serii od późniejszych tomów.
Oczywiście zachęcam do wydania samodzielnej decyzji.