Po przeczytaniu "Wiary" mam mieszane uczucia, mętlik w głowie i dopadło mnie lekkie przygnębienie. To chyba dobrze, że książka tak mocno porusza i wywołuje emocje ....
Temat molestowania dzieci przez księży i stosunków homoseksualnych w kościele jest często na szpaltach gazet. Wstrząsa ludźmi i wywołuje skrajne emocje, szczególnie wśród rodziców. Jednak, czy zawsze prawda wygląda tak jak ją pokazują media? Okazuje się, że nie koniecznie....
Jennifer Haigh pokazała nam drugą stronę medalu, jak czuje się osoba niesłusznie oskarżona i jaki ma to wpływ na życie jej najbliższych, co dodatkowo obrazuje hasło z okładki książki :
" Rodzina jest tak silna jak jej najsłabsze ogniwo"
"Wiara" to opowieść Sheili, której brat ksiądz, Arthur, został oskarżony o molestowanie chłopca.
Arthur przyszedł na świat jako dziecko dwójki nastolatków. Pewnego dnia jego ojciec zaginął bez śladu, a matka wyszła ponownie za mąż. Rodzina powiększyła się o Sheilę i Mike'a.Arthur od dziecka kształcił się na księdza, pracował w różnych parafiach, był lubiany przez ludzi. Blisko pozostawał tylko ze swoją siostrą, Sheilą, z którą często prowadził nocne rozmowy telefoniczne.
Pewnego dnia poznał na plebani córkę i wnuka swojej gospodyni. Kath miała problemy z narkotykami i przyjechała wraz z Aidanem do swojej matki. Chłopczyk miał wówczas 7 lat. Zaprzyjaźnił się z księdzem i spędzał na plebanii mnóstwo czasu - razem odrabiali lekcje, bawili się, rozmawiali i chodzili na wycieczki.
Ojciec Arthur pokochał chłopca całym sercem i traktował prawie jak syna - i zostało to wykorzystane przeciwko niemu. Matka chłopca, z chęci zysku, oskarżyła go o molestowanie chłopca. Ksiądz został usunięty z parafii i pracy, którą kochał, i umieszczony w wynajętym mieszkaniu. Nikt nie spytał go o jego relację .... Nikogo to nie obchodziło... z góry uznano, że jest winny.Było mu ciężko, tylko siostra wspierała go i dążyła do poznania prawdy. Brat z góry uznał, że skoro go oskarżono - to tak jest.
Ksiądz nie protestował i nie dbał o swoje imię, chciał aby Kościół pomógł dziewczynie i jej synowi, nawet jego kosztem. Kochał chłopca i chciał dla niego jak najlepiej.
Prawda wyszła na jaw po jego śmierci. Miał raka ....
"Wiara" to wciągająca i poruszająca lektura. Czytałam ją z ciężkim sercem.... Jak można tak skrzywdzić człowieka dla pieniędzy? Z drugiej strony można spytać, ile faktycznych spraw o molestowanie zatuszowano, a dzieci skrzywdzono? Sprawa ma dwie strony i zawsze ktoś pozostaje skrzywdzony.
Autorka operując prostym językiem i formą relacji siostry księdza stworzyła niezwykle wstrząsającą opowieść. Chwilami nieco rozciągniętą, zawierającą mało istotne sytuacje, ale mądrą i pouczającą.
W niezwykły sposób ukazała postać księdza, pełnego wiary i powołania, cichego i posłusznego Bogu, jednak nie wolnego od grzechu. I to uczyniło go bardziej ludzkim i bliskim nam zwykłym śmiertelnikom.
Książka nie jest lekką i przyjemną lekturą. Pozostawia po sobie przygnębienie i głęboką refleksję.
Minusem książki jest okładka - mało ciekawa i nie przyciągająca wzroku, mało wyraźna. Ze względu na nią kilka razy sięgałam po książkę i ją odkładałam - jakby mnie odpychała od siebie. Jednak kiedy już zaczęłam czytać, trudno mi było ją odłożyć.