Pierwszą pozycją z serii „Oczami kobiet” jest „Ciebie szukam” i chyba żałuję, że nieświadomie zaczęłam od drugiej. Ta zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu, chociaż wciąż nie bardzo wiem, co mam o niej myśleć.
Bohaterką, którą tym razem poznajemy, jest Marta, samotnie wychowująca nastoletnią córkę. Prowadzi własny sklepik z pamiątkami. Traci w końcu nadzieję na miłość, kolejne randki tylko utwierdzają ją w przekonaniu, że na świecie nie ma już interesujących mężczyzn, którzy potrafią zadbać o kobietę. Miejscem wydarzeń jest urokliwy Kazimierz Dolny, a większość akcji dzieje się właśnie na rynku. Bardzo lubię, jak fabuła ma realne miejsca, lubię ten moment, gdy przechodząc ulicami Warszawy, przypominam sobie, że pewien bohater też to kiedyś robił. Jestem pewna, że jeśli ktoś kocha Kazimierz Dolny i miał chwilę, aby pozwiedzać, to zakocha się w samej opowieści. Mam taką podróż w planach, więc z miłą chęcią zobaczę rynek i skonfrontuje swoje wyobrażenia z rzeczywistością.
„Ciebie szukam” to przewrotna opowieść o miłości. Po raz kolejny autorka zafundowała mi opisy pełne namiętności, lecz tym razem wydaje mi się, że czytelnik był bardziej zaangażowany w poszukiwanie szczęścia przez Martę i kibicował jej w miłości. Sam opis z tytułu książki zdradza, że w życiu głównej bohaterki pojawia się mężczyzna, Mikołaj, który ma wiele sekretów, a jednym z nich okazuje się być również Marta. Męczyły mnie opisy tych namiętności, czułam niesmak, gdy jedyny wniosek jaki mi się nasuwał to to, że kobieta do szczęścia potrzebuje dobrego seksu i mężczyzny. Dopiero gdy sekrety partnera Marty zaczęły wychodzić na jaw, książka wciągnęła mnie bez reszty. Miałam też problem z narracją, która momentami przestawała być obiektywna, wchodziła w myśli bohaterów, nie pozostawiając mi pola do popisu. Autorka bardzo ucięła też historię Mikołaja, podsumowując ją słowami, że po prostu opowiedział Marcie wszystko, lecz czytelnik niczego się nie dowiedział.
Uważam jednak, że nie są to aż takie rażące błędy, a historia opowiada o tęsknocie, poszukiwaniu szczęścia, miłości, trudnych relacjach między matką a córką, dwoma siostrami… To piękna opowieść o tym, ile matka poświęca dla swojego dziecka, aby jego życie było usłane różami. Wydaje mi się, że te opowieści inaczej zrozumiemy na każdym etapie życiowym, a czy młoda kobieta dopiero wchodząca w życie dorosłych, czy ta dojrzała matka, żona kochanka znajdzie coś dla siebie w „Ciebie szukam”.
Siła jest kobietą i trochę przykro mi się czyta, jak ona nie drzemie w nas, a musi być kompatybilna z mężczyzną. Mam też wrażenie, że w porównaniu do „Obok ciebie” autorka zgrabniej, nieco bardziej urokliwie ujęła relacje damsko-męskie i chyba nie posuje Wam zabawy podczas czytania, jeśli powiem, że mamy tu też rewelacyjną intrygę, która sprawiła, że nie byłam w stanie oderwać się od książki. Mimo to, Marta pokazała swoją kobiecą siłę, nawet jeśli niekoniecznie zgadzam się z definicją szczęścia przedstawioną w książce.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.