W pogoni za... recenzja

"Wyobraźmy sobie kogoś, kto ma wszystko. Tylko czym jest tak naprawdę to "wszystko"? Czy jego życie rzeczywiście jest idealne, a droga, którą pokonuje - prosta i bez zakrętów? Co znajduje się na jej końcu?"

Cztery wspaniałe autorki stworzyły niezwykłe historię. Każda z nich ma pewien morał.

Celowo jako cytat wybrałam te właśnie słowa. Nie jest to część którejś z historii. Są to słowa od autorek. Uważam, że są niezwykle trafne. Dlaczego? Każdy z nas ma życie, jakie ma. Każdemu z nas coś nie będzie się w tym życiu podobać. Będziemy nie raz zazdrościć drugiej osobie, że ma "lepiej". Nic bardziej mylnego. Nigdy nie wiemy, jak naprawdę wygląda życie tej drugiej osoby. Może przechodzi przez osobiste piekło, a na twarz przybiera pozorny uśmiech, którym zmyła wszystkich wkoło? Cieszmy się tym, co mamy. Bo wbrew pozorom mamy naprawdę wiele.

Co do historii zawartych w tej książce to muszę przyznać, że jestem pod wielkim wrażeniem. Cztery zupełnie różne osoby. Wydawać by się mogło, że cztery zupełnie różne style. Jednak czytając nie odniosłam wrażenia jakby któraś z historii była napisana lepiej czy gorzej. Poziom jednostajnie utrzymany dzięki czemu naprawdę fajnie się czyta.

Nie powiem czy mam ulubione opowiadanie. Nawet nie pytajcie bo naprawdę każde jest fantastyczne na swój sposób. Każde dobrnęło gdzieś tam w jakiś zakątek mojego serca i go sobie zwyczajnie wzięło. Jednak w jednej historii był motyw jak z horroru. Jako, że ja jestem fanką takich brutalnych rzeczy to aż musiałam cofnąć i przeczytać raz jeszcze tę scenę bo myślałam, że wyobraźnia płata mi figle😂Książka o ludzkich problemach emocjonalnych, nałogach, jakiejś niestabilności... I nagle akcja jak z horroru🤯No ale ja to kupuję😎

Nie zamierzam rozpisywać się na temat każdego opowiadania - to możecie przeczytać w innych recenzjach. Ja ogólnikowo powiem tylko od siebie, że nie pożałujecie. Te historię są niezwykle życiowe przez co spokojnie można się utożsamić z którymś bohaterem. Mało tego, ta książka jako całość zmusza do refleksji.

Przyznam, że chętnie przeczytałabym kontynuację każdej z historii i poznałabym dalsze losy bohaterów. Wspomnę jeszcze tylko, że opowiadanie nr 2, a raczej jego zakończenie mocno mnie zaskoczyło 🤔 Zupełnie nie spodziewałam się tego, co się tam stało 😳 A zaskoczyć mnie nie jest łatwo. Zdecydowanie różni się ta historia od pozostałych. Ja jestem na tak!