,,Nigdy nie słyszałam takiej nuty - takiego akordu czystej rozpaczy - i dopiero po chwili zaczynam rozumieć, że pochodzi ode mnie.''
Jodi Picoult jest pisarką, którą cenię ponad wszystko, a po jej książki sięgam z ogromną przyjemnością, bo wiem że znowu mnie zaskoczy. Przeczytałam do tej pory jedynie ,,Przemianę'', ,,Dziewiętnaście minut'', ,,Bez mojej zgody'' i teraz ,,Tam gdzie ty'' - każda z tych książek wywarła na mnie pozytywne wrażenie, dlatego Picoult została jedną z moich ulubionych autorek.
Zanim zaczęłam czytać zaczęłam się zastanawiać, czego mogę się spodziewać po powieści ,,Tam gdzie ty''. W poprzednich książkach pisarka pisała o sprawach w sądzie, medycynie, jakby sama była lekarką czy prawnikiem. Jak się okazuje pomaga jej w tym wielu ludzi, a książka jest jeszcze lepiej dopracowana. Więc już wiedziałam, że te elementy na pewno się pojawią, ale i tak mnie zaskoczyła.
Historia opowiada o małżeństwie, które po dziesięciu latach bezskutecznych staraniach o dziecko postanawiają się rozstać. Zoe, która jest muzykoterapeutką i pomaga wielu chorym ludziom, znajduje szczęście u boku kobiety, a Max w wyniku jednego wydarzenia postanawia dołączyć do Wspólnoty Kościoła. Jednak, mimo rozwodu, Zoe nadal pragnie mieć dziecko i to co było na wyciągnięcie ręki, teraz jest dla niej niedostępne. Co zrobi Max, a co Zoe? Zapraszam do lektury!
Wiele osób uważa, że Jodi Picult pisze książki schematyczne, każdą praktycznie tak samo. Tutaj też tak jest. Pisarka przedstawia historię z punktu widzenia kilku osób: Zoe, Maxa, Vanessy, dzięki temu możemy lepiej poznać każdego bohatera, jego poglądy. To właśnie podoba mi się w powieściach pisarki, mimo że powtarza się to w każdej pozycji (które do tej pory czytałam). ,,Tam gdzie ty'' wywarło na mnie pozytywne wrażenie, język autorki z jakim się posługiwała nie był męczący, ani trudny - jak można by było się spodziewać po takim temacie. Bardzo podobało mi się to, że Jodi nie skupia się tylko na jednej sprawie, czy danej osobie, ale też na tych innych postaciach. Jako przykład mogę podać Lucy, nastolatkę którą leczy Zoe dzięki muzyce. Dziewczynę polubiłam od samego początku; skryta w sobie, którą każdy wytyka palcem, ale jednak uwierzyła w siebie i zaprzyjaźniła się z kimś.
Książki Picoult poruszają trudnych tematów, wyborów, z którymi bardzo często musimy się zmierzyć. Autorka nie słodzi w swoich powieściach, a przedstawia świat taki jakim jest na prawdę. Historie, które przedstawia pisarka, wciągają już od pierwszych stron i nie dają wytchnienia czytelnikowi aż do ostatniej strony. W tej książce poruszony jest bardzo kontrowersyjny temat, a mianowicie homoseksualizm, dlatego ta książka nie jest dla wszystkich osób. Jako dodatek do książki została dołączona płyta, z piosenkami, które mi akurat nie przypadły do gustu.
Jedynym minusem powieści, jaki rzucił mi się w oczy, jest to, że autorka często się powtarza. Pisała o czymś wcześniej, a za kilkadziesiąt stron pisze znowu o tym samym, jakby uważała, że nie pamiętamy tego.
Książkę ,,Tam gdzie ty'' mogę polecić wszystkim, którzy nie zetknęli się wcześniej z powieściami Jodi, jak i tym którzy uwielbiają jej książki. Serdecznie polecam, naprawdę warto!