''Spirala'' autorstwa Paula McEuena jest thillerem porównywalnym z najlepszymi książkami Michaela Crichtona. Dwa nazwiska dla mnie nieznane, jednak tyle pozytywnych opinii o tej książce sprawiło że musiałam po nią sięgnąć. Za oknem non stop pada deszcz więc dzięki temu miałam czas na przeczytanie tej powieści.
Liam Connor, młody biolog, w marcu 1946 roku trafia na pokład amerykańskiego pancernika. Jest świadkiem sceny, w której Amerykanie zrzucają bombę jądrową na swój okręt. Jego załoga zginęła przez Uzumaki - broń biologiczną wyprodukowaną przez Japończyków. Mimo zniszczenia okrętu zagrożenie nie minęło, pozostał jeszcze jeden cylinder z Uzumaki. I jeszcze jeden człowiek, który chce dostać go w swoje ręce.
W 2010 roku Connor, profesor Uniwersytetu Cornella musi ponownie stanąć do walki z wrogami z przeszłości. Nie tylko jemu grozi niebezpieczeństwo, ale też jego rodzinie, współpracownikom, znajomym. Uzumaki może zagrozić całemu światu. Czy Liam Connor zdradzi gdzie jest cylinder? Czy jego wnuczka i prawnuk przeżyją mimo takiego zagrożenia? Jak potoczą się dalsze losy rodziny Connor?
''Spirala'' już od pierwszej strony wciąga czytelnika, przez co nie mogłam odłożyć tej książki nawet na chwilę. Emocje towarzyszące podczas czytania zawładnęły całym moim ciałem i wiecie co? Paul McEuen sam nimi kontrolował, nie pozwalał abym była obojętnie nastawiona do tej książki, bo i tak pewnie bym nie była. Zresztą, czytając fragmenty gdzie opisani byli ludzie, którzy kroili innych ludzi (jeszcze żyjących), lub gdy człowiek odgryzał sobie sam palca tylko po to by zarazić cały świat Uzumaki, nie da się tego przeczytać tak po prostu i od razu o tym zapomnieć. Po prostu się nie da.
Szybkie zwroty akcji ubarwiały tę książkę, dzięki czemu chciało się więcej i więcej. Eksperymenty, grzyby, niewidoczne gołym okiem malutkie roboty, śmierć wielu osób to tylko część tematów, które pojawiały się w tej lekturze. Czytając miałam wrażenie jakby to działo się naprawdę, a momentami ogarniał mnie strach przed tym, że kiedyś tak może być. Paul McEuen doskonale operuje słowem, dzięki czemu nie nudzimy się.
''Spirala'' jest jedną z najlepszych książek jakie ostatnio czytałam i mam nadzieję, że autor napisze jeszcze kilka powieści na tym samym poziomie. Polecam tę książkę osobom, które chcą przeczytać coś nowego i zarazem niesamowitego.