Sięgając po kryminał Susan Hill na bibliotecznej półce nie miałam świadomości, że rozpoczyna on całą serię powieści o pewnym interesującym i tajemniczym inspektorze policji, a również dopiero później skojarzyłam nazwisko autorki z "Kobietą w czerni" widzianą na razie tylko w wersji filmowej. Widząc zróżnicowane opinie o tej książce, wśród których przeważają te ostrożne, bliższe stanów średnich, zastanawiam się, dlaczego ta powieść tak bardzo mnie ujęła i rozbudziła chęć zapoznania się z pozostałymi częściami? I szczerze mówiąc, nie bardzo umiem na to pytanie odpowiedzieć, powtórzę jedynie za autorką "są rzeczy, które pamięta się do śmierci, rzeczy najzwyklejsze, nieplanowane, zadziwiające, radosne, spontaniczne i nieoczekiwane" - ta powieść jest dla mnie jedną z takich rzeczy, choć nie należy do radosnych...
Senne angielskie miasteczko i jedno z ulubionych miejsc jego mieszkańców - Wzgórza, staje się areną zaginięć kilku osób. Z pozoru raczej nic ich nie łączy, lecz policja wszczyna śledztwo - być może w grę wchodzi seryjny morderca. W miasteczku pojawia się nowa policjantka, uciekająca od dawnego życia Freya. Jej bezpośredni przełożony Simon Serallier, charyzmatyczny i tajemniczy, z miejsca zdobywa nie tylko jej zawodowy szacunek, ale i prywatne zaufanie. Freya durzy się w swoim szefie (momentami reprezentując dość infantylną postawę, ale miłość jest ślepa), jednak jej priorytetem jest praca, a zwłaszcza rozwiązanie zagadki zaginionych kobiet. Nie może być jednak za prosto. Autorka zapoznaje nas z wieloma mieszkańcami miasteczka, snując momentami zbyt rozwlekle historie ich żywotów. Wtapiamy się w środowisko spirytystów, uzdrowicieli i szarlatanów, a wszystko przeplata pamiętnik ściganego i nieuchwytnego psychopaty. Do kogo adresuje swe przesłanie i kim jest?
Książkę czytało mi się nadzwyczaj dobrze, a bohaterowie w trakcie przymusowych przerw od lektury nie wychodzili mi z głowy. Jedną gwiazdkę mniej autorka zarabia za pewien zabieg dotyczący jednej z postaci, którą zdążyłam polubić i której kibicowałam przez całą powieść - pani Hill, tak się nie robi! Z pewnością będę chciała sięgnąć po następne tomy i dowiedzieć się, co jeszcze ukrywa Simon Serallier. Pierwszy tom ogólnie polecam (z dużą dozą ostrożności fanom gatunku).