♥️Recenzja♥️
Premiera 19.02.2025 r.
„W objęciach potwora” – Aleksandra Witkowska
Współpraca reklamowa z @wydawnictwomuza #wydawnictwoakurat
Finałowy tom trylogii Potwór. Ciężko było mi się rozstać z bohaterami oraz ich perypetiami życiowymi. Takich wspaniałych postaci już dawno nie miałam okazji poznać. Bycie z nimi w każdym momencie życia, zarówno tych szczęśliwych i traumatycznych to coś wspaniałego. Czekałam na ten tom niecierpliwie i już zazdroszczę wszystkim co dopiero zaczną go czytać, albo zapragną poznać całą trylogię. Pokochałam ją całym swoim sercem i jestem przekonana, że jeszcze nie raz ją przeczytam.
Gabriella po traumatycznych wydarzeniach wraca do ukochanej Filadelfi. Tam rozprawia się z przeszłością i swoimi uczuciami do Javiera. Jest pełna bólu i odrazy. Nie chce już widzieć męża. Czuje do niego odrazę. Nie jest jej łatwo uporać się z tym co przeszła. Pragnie żyć na nowo. Rozwija swoją pasję i powoli wraca do siebie. Wtedy znowu pojawia się on – potwór, który zniszczył jej życie. A za sobą ciągnie niebezpieczeństwo. Zmuszona jest wrócić do Meksyku i znowu zacząć żyć przy boku męża. Jednak tym razem nie da się tak łatwo złamać. Gabriella ma w sobie wiele bólu i traum. Próbuje sobie z nimi poradzić, ale nadmiar sprzecznych emocji powoduje, że załamania i kryzysy. Autorka w bardzo wyraźny sposób pokazała jak to wszystko wpłynęło na psychikę dziewczyny. Jak została złamana i zniszczona. Jej przemyślenia są bardzo bolesne i nie raz miałam łzy w oczach. Co ta dziewczyna musiała przejść.
Javier – potwór, który okazuje się, że posiada serce. Kompletnie stracił głowę, duszę i serce dla tej dziewczyny. Jednak aby ponownie zdobyć jej serce będzie potrzebował wiele czasu i cierpliwości. Autorka pokazała głęboką przemianę bohatera, z brutalnego i pozbawionego uczuć, do człowieka, który wreszcie znalazł swoje miejsce i kogoś dla kogo warto rzucić wszystkich w piekło. Ale ta przemiana nie jest łatwa i natychmiastowa. Javier musi wiele zrozumieć i nie raz jeszcze wyjdzie jego gburowata strona. W tej części poznacie Javiera z kompletnie innej strony. Będzie czuły, delikatny i cierpliwy. Ta cecha wymaga od niego najwięcej wysiłku. Nie raz udowodni, że to ona jest najważniejsza i nic poza nią nie istnieje. Za każdym razem kiedy był taki, moje serce miękło, ale czasem tylko moje, bo Gabriela mocno stąpała po ziemi i nie dała się tak łatwo oczarować.
Kochani ta książka jest o walce o to co najważniejsze w życiu, a mianowicie miłość. Dla niej jesteśmy w stanie wiele znieść i nawet się zmienić. Pokazuje, że najgorszy potwór może mieć serce, tylko trzeba umieć je dostrzec. Gabrieli się to udało, ale ile ta dziewczyna musiała przejść aby to odkryć.
Ich miłość nie jest łatwa, jest bolesna, pełna ran, zadrapań i pęknięć. Jest zła i nigdy nie powinna mieć miejsca. Tacy jak on nie powinni być kochani, a takie dziewczyny jak Gabriela powinny być kochane przez facetów dobrych. Ale taka właśnie jest miłość. Rodzi się w najmniej oczekiwanym przez nas momencie i do ludzi o których nigdy byśmy nawet nie pomyśleli. Oboje udowadniają, że trzeba wiele czasu i wysiłku aby pokazać tej drugiej osobie, że jest warta wszystkiego.
Mafia. To taka mocna siła, która zabiera wiele ofiar i na nikogo nie patrzy. Autorka znowu pokazała jaka jest przebiegła i pojawia się ciągle i nieprzerwalnie. Sceny są mocne i brutalne, pełne niebezpieczeństw. Nie ma jej tylko słowem, są dogłębnie przedstawione. A ich brutalność aż wychodzi na zewnątrz. Autorka umie sprawić, że serce nie tylko rozpływa się od nadmiaru słodkości, ale także drży, gdy coś się złego dzieje oraz jest pełne napięcia jeśli chodzi o tę dwójkę.
Kochani zakochałam się w tej części, równie mocno pokochałam dwie pierwsze. Nie da się obok niej przejść obojętnie. Każda z nich zawiera wiele scen mafijnych ale też tych czułych i romantycznych. Nie wiem co mam jeszcze dodać. Ta seria jest obłędna. Musicie po nią sięgnąć, a na pewno nie będziecie żałować. Emocji Wam nie zabraknie, wręcz będziecie nimi tak nasyceni, że wypłyną łzami i szerokim uśmiechem, ale też zgrzytaniem zębami i dreszczami na całym ciele.
Kochana pisz dla nas dalej. Już się nie mogę doczekać kolejnych książek, które wyjdą spod Twojej magicznej ręki.
11/10