Beloved recenzja

Pora na recenzję książki "Beloved". Na samym początku powiem, że... Książka mi się podobała, jednak... Czegoś mi w niej brakowało, a to chyba za sprawą głównej bohaterki, bo trochę mnie irytowała. A im dalej w książkę, tym bardziej była na "Nie" do bohaterki.
.
Zacznijmy od początku. Poznajemy Catherine, specjalistkę od reklamy. Przygotowuje się do ślubu, jednak do niego nie dochodzi, ponieważ jej narzeczony... Zdradza ją z jej przyjaciółką. Kolejny mężczyzna, który sprawia, że jej serce pęka na pół... Pierwszym mężczyzną , który złamał ją psychicznie był własny ojciec, który odszedł bez słowa wyjaśnienia, gdy była tylko 9-letnim dzieckiem... Będąc 29-letnią kobietą, ze złamanym sercem... Na swojej drodze spotyka przystojnego Jacksona.. Spotkanie w barze było początkiem ich znajomości... Która zeszła również na grunt zawodowy, otóż Catherine dostaje zlecenie w firmie Jacksona, firmie kosmetycznej ... Jak będzie wyglądała relacja tej dwójki? Czy sprawy zawodowe będą mieszać się z prywatnymi?
Jackson to mężczyzna, który zmaga się z traumatyczną przeszłością... Komandos, który służył w armii, pochował swych przyjaciół podczas misji.. Za co się obwinia? Czy wybaczył sobie? Czy jest w stanie normalnie funkcjonować?
Czy dwie poranione dusze są w stanie razem żyć?
.
Kilka słów ode mnie... Zamysł na tą książkę był dobry, bo od razu pokochałam Jacksona. Dojrzały, pewny siebie, troskliwy i pomocny, nie jest w stanie obojętnie przejść wobec kobiety, jednak zachowanie Catherine mnie irytowało... Mnóstwo przemyśleń, pesymistyczne nastawienie oraz sugerowanie, że każdy mężczyzna jest taki sam jak jej ex narzeczony i ojciec... Tego było za dużo... Dziwię się, że Jackson tyle wytrzymywał... Jednak zakończenie złamało mi serce... Czy można odejść od osoby, którą się kocha, aby ją chronić? Chronimy przed uczuciami czy przed własną osobą ?
Czy drogi tej dwójki jeszcze się zejdą? Kim była Madelyn?
.
Podsumowując, książka przyjemna, jednak nie zrobiła na mnie efektu "wow" a szkoda... Pomysł był dobry, jednak Catherine i jej zachowanie to popsuło 🤭🤭 ps. Napewno okładka zasługuje na pochwałę, bo jest świetna.