Moje kochane Moliki, urlop bardzo mnie rozleniwił, a do tego bolący ząb nie dawał mi spokoju od jakiegoś czasu, ale teraz biorę się ostro do pracy i chcę Wam nadrobić wszystkie zaległości, a nie powiem, trochę się tego zebrało. No to co, idąc za ciosem, zapraszam Was serdecznie na krótką recenzję pierwszego tomu nowej serii Maghan March. Oczywiście czuję się w obowiązku przypomnieć Wam, że twórczość autorki zachwyciła mnie już jakiś czas temu przy historii Gabriela Legenda. To ona jak na razie najbardziej podbiła moje czytelnicze serducho i to właśnie przez wzgląd na nią sięgnęłam później po trylogię „Kasa i perwersje”, gdzie z kolei poznałam perypetię Creightona Karasa i młodziutkiej piosenkarki country Holly Wix. Najnowsza seria skusiła mnie już samym opisem, gdzie nazwisko Karas przykuło moją uwagę. Otóż „Wspólne grzeszki” opowiadają o Greer Karas młodszej i zdecydowanie niegrzecznej siostrze wielkiego i wpływowego miliardera.
Niesforna panna Karas schowana trochę w cieniu swojego starszego brata, nigdy nie należała do grzecznych dziewczynek. Tak jak kot chodziła swoimi drogami i robiła to, na co miała ochotę, przysparzając tym samym swoim opiekunom nie lada zmartwień. Niemniej jednak mimo swojej buntowniczej natury Greer doskonale zdawała sobie sprawę, że oprócz sławnego nazwiska dobre wykształcenie również ma znaczenie, a robienie czegoś, czego nie „załatwił” braciszek daje ogromną i prawdziwą satysfakcję. Ukończyła studia prawnicze i podjęła pracę w jednej z renomowanych kancelarii. Jednak otoczka sławy i fortuny nie uchroniły jej uczuć w przeszłości — Cavanaugh Westman pewnego dnia roztrzaskał jej serce na drobniutkie kawałeczki. Mijają lata, Greer nigdy nie zapomniała o Cave i o tym, jak bardzo ją wtedy skrzywdził, jednak życie potoczyło się dalej, a obecnego chłopaka właśnie przyłapała na zdradzie. Za namową koleżanki podczas mocno zakrapianego alkoholem wspólnego spotkania Greer publikuje coś, aby w pewien sposób odreagować, to co ją właśnie spotkało. Niestety skutki tego jednego wpisu, o którym nazajutrz obie panie zapomniały, przechodzą nie tylko ich najśmielsze oczekiwania, ale również stają się informacją dnia, o której można przeczytać na każdym możliwym portalu i to nie tylko plotkarskim. Zamieszczone przez Greer nietuzinkowe ogłoszenie sprawia, że wśród licznych odpowiedzi przychodzi ta jedna najważniejsza — od NIEGO. Czy Greer po trzech latach nadal czuje coś do Cava? Co takiego wydarzyło się wtedy, że Cave tak po prostu odszedł bez wyjaśnienia? Jakie jeszcze tajemnice ukrywa Westman?
Oczywiście nic więcej Wam już nie zdradzę i bardzo chętnie odeślę Was do lektury. Ja spędziłam z nią całkiem przyjemny czas, a te 200 stron minęły mi w ekspresowym tempie. Zdecydowanie ta historia nie należy do wymagającej wielkiego skupienia czy dłuższego zastanowienia, co czyni ją lekturą idealną właśnie na lato i na plażę. Autorka nie zawodzi, jej lekki i przyjemny styl powoduje, że z niesamowitą łatwością odnajdujemy się w tych „Wspólnych grzeszkach”. Historia Greer z pewnością przypadnie do gustu fanom pióra autorki oraz wszystkim tym, co lubią niezbyt długie i nietuzinkowe książki. Osobiście już nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po dalsze losy bohaterów.
Za możliwość poznania nowych bohaterów bardzo dziękuję Wydawnictwu Editio Red.