Pustynny snajper. Jak zwykły Angol poszedł na wojnę z ISIS recenzja

Pustynny snajper - Ed Nash

Autor: ·2 minuty
2020-03-07
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
“Pustynny snajper” to autobiograficzna relacja brytyjskego żołnierza-ochotnika Eda Nasha - z walki przeciw ISIS na terenach Syrii. Ta dosyć krótka, bo licząca niewiele ponad 250 stron, książka to moje pierwsze spotkanie z literaturą faktu poruszającą problem konfliktów na Bliskim Wschodzie. Czy będąc praktycznie zieloną w tym temacie “Pustynnego snajpera” czytało mi się ciężko czy udało mi się w ogóle połapać o co w tym wszystkim chodzi? Nash już na pierwszych stronach zwięźle, acz treściwie zarysowuje historyczny i polityczny kontekst i tło konfliktu Kurdów z Państwem Islamskim. Przejdźmy teraz do najważniejszego - czyli samej treści książki. I tu - osobiście - czuję się nieco zawiedziona. Liczyłam na obrazową, realistyczną relację z pola walki - i poniekąd to dostałam - gdyż zdarzały się bardziej dynamiczne, wzbudzające grozę (a w pewnym sensie i żałość) fragmenty opisujące mniej lub bardziej udane akcje partyzantów kurdyjskich. Jednak znaczna większośc tej ksiązki to drobiazgowe opisy uzbrojenia wojsk partyzanckich - nie tylko składu, liczebności i stanu konkretnych modeli karabinów czy wyrzutni rakiet, ale i sposobu ich obsługi. Jeśli kogoś temat broni fascynuje - z lektury “Pustynnego snajpera” na pewno będzie bardziej zadowolony ode mnie. Ja jednak - zamiast czytać o kałasznikowach - wolałabym dowiedzieć się więcej o samych ludziach biorących udział w walkach - o ich przeżyciach, emocjach, o tym co czuli i myśleli w stanie ekstremalnego stresu i świadomości, że za chwilę mogą zginąć. Takich opisów właśnie mi we wspomnieniach Nasha zabrakło. I głównie przez to całość, poza nielicznymi fragmentami, czytało mi się bez większych emocji. Może ze trzy czy cztery razy w trakcie lektury mocniej mną wstrząsnęło. Jednak jak na pozycję w całości traktującą o tak straszliwym, dramatycznym, wręcz nieludzkim procederze jakim jest wojny te trzy czy cztery bardziej porażające fragmenty to mało. Sięgając po “Pustynnego Snajpera” nie oczekiwałam taniego, przepełnionego patosem (niczym ostatnie wojenne filmy Clinta Eastwooda) i pisanego pod publiczkę świadectwa z wojny na Bliskim Wschodzie. I na szczęście tego nie dostałam. Jednak chyba sami przyznacie, że czytanie o tym w jaki sposób obsługiwać dragunowy i przy jakiej prędkości wiatru wystrzeliwać pocisk, aby trafić najcelniej, może być pasjonujące tylko dla fanatyka tej tematyki. Nie żałuję jednak czasu spędzonego nad lekturą książki Eda Nasha - gdyż świadectwo Anglika rozbudziło we mnie zainteresowanie tematyką konfliktów z ISIS, a przez to, że w dużym stopniu nie zaspokoiło mojej “wygłodniałej” ciekawości tym tematem - to zachęciło do sięgnięcia po inne pozycje poruszające problematykę tego koszmarnego konfliktu.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pustynny snajper. Jak zwykły Angol poszedł na wojnę z ISIS
Pustynny snajper. Jak zwykły Angol poszedł na wojnę z ISIS
Ed Nash
7.7/10
Seria: X-Varia

To jedno z najbardziej wciągających świadectw konfliktu z ISIS. Jestem zdumiony, gdy ludzie mnie pytają, dlaczego poszedłem walczyć z Państwem Islamskim. Jak będąc przy zdrowych zmysłach, można nie ...

Komentarze
Pustynny snajper. Jak zwykły Angol poszedł na wojnę z ISIS
Pustynny snajper. Jak zwykły Angol poszedł na wojnę z ISIS
Ed Nash
7.7/10
Seria: X-Varia
To jedno z najbardziej wciągających świadectw konfliktu z ISIS. Jestem zdumiony, gdy ludzie mnie pytają, dlaczego poszedłem walczyć z Państwem Islamskim. Jak będąc przy zdrowych zmysłach, można nie ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Nowe recenzje

Simulacrum
Poezja muzyką, muzyka poezją
@adam_miks:

Andrzej Pytlak proponuje czytanie „Simulacrum”. To świat reprodukcji, a nawet imitacji. Termin stworzony w Wielkiej Br...

Recenzja książki Simulacrum
Amore mio! Lawina
„Amore mio. Lawina” Jagna Rolska
@martyna748:

Temu, kto odwiedza mój profil, z pewnością nie muszę tłumaczyć, czemu zdecydowałam się przeczytać książkę „Amore mio. L...

Recenzja książki Amore mio! Lawina
25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości
@Mirka:

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w...

Recenzja książki 25 grudnia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl