Małe kobietki recenzja

Piękne, ilustrowane wydanie wspaniałej książki, opowiadającej historię czterech niesamowicie różniących się od siebie sióstr, żyjących w latach 60-tych XIX wieku. Czytelnik dostaje solidną dawkę humoru, przygód, wsparcia, radości i miłości. Otrzymuje także wiele lekcji życiowych, których cała rodzina Marchówu czy się poprzez własne (lepsze lub gorsze) doświadczenia. Pod nieobecność głowy rodziny - ojca, który wyjechał, aby walczyć w wojnie secesyjnej, dziewczynki i matkę czeka wiele wyzwań.

Na początku ciężko mi było przestawić się z innych książek na "Małe kobietki". To nie jest klimat, którym się otaczam na co dzień. Nawet "Ani z zielonego wzgórza" niestety nigdy nie czytałam, więc nie wiedziałam, czego się spodziewać. Bałam się, że książka będzie zbyt dziecinna, infantylna i że nie będzie przez to sympatyczna w odbiorze, że nie wciągnie mnie w ogóle. Nic bardziej mylnego. Jeśli ktoś ma takie same obawy, jak ja miałam, powinien przekonać się na własnej skórze, jak odbierze "Małe kobietki", ponieważ istnieje ogromna szansa, że jednak go wzruszą i rozczulą, ponieważ później, gdy ja, mimo początkowych obaw, wczułam się w historię dziewczynek, tak jakoś przy setnej stronie, zaczęło mi się bardzo podobać i było to takie urocze i wzruszające, że ojeju!

Wiadomo, że aktualnie wartości życiowe lekko się różnią. Nastały inne czasy, rzeczywistość współczesna jest inna i ludzie również są posiadają inne wartości, ale ta książka ukazuje codzienność lat 60-tych XIX wieku i trzeba mieć to na uwadze przy czytaniu. Morałów, puent, wartości jest wiele, a cztery siostry (tak od siebie różne, skrajne, a mimo to niesamowite!) umilają każdy dzień.

Najbardziej oczywiście urzekła mnie Jo, ponieważ jest wyrazistą, odważną, wyróżniającą się postacią, która ma własne zdanie i nie boi się go wyrazić. Jest niecierpliwą niezdarą, rządną przygód. Kocha czytać książki i często pakuje się tarapaty. Jeśli dla kogoś książka byłaby zbyt "cukierkowa", to Jo swoim charakterkiem wprowadza dość często chaos i zamęt, przy czym można naprawdę nieźle się pośmiać.