Koza Pana Seguin recenzja

Młoda kózka Blanchette zostaje kupiona przez Pana Sequin, który stwarza jej jak najlepsze do życia warunki – pozwala jeść zieloną trawę na łące, przywiązuje ją do długiego sznura, by swobodnie mogła się poruszać, codziennie jej dogląda i sprawdza, czy niczego jej nie brakuje. Z początku koza wydaje się szczęśliwa, jednak to tylko pozory. Po pewnym czasie Blanchette zapragnęła wolności, biegania po górach i jedzenia najlepszej trawy na łące. Cierpliwy Pan Sequin tłumaczył swojej podopiecznej zagrożenia życia na wolności, ponieważ wiedział, jak swój żywot zakończyło sześć wcześniejszych kóz, które miał pod swoją opieką, a które uciekły. Na nic się zdały przestrogi Pana Sequin o czyhającym w lesie wilku. Pewnej nocy Blanchett ucieka. W ciągu dnia biega po górach, upajając się wolnością. Zagrożenie jednak przychodzi w nocy. Przeświadczona o swej mocy Blanchett, stacza bój z drapieżnym wilkiem…
Piękna bajka o kozie Blanchett to metafora ludzkiego życia, w którym codziennie zmagamy się wyborami czy poddać się i żyć godziwie, ale pod dyktando innych, czy choć na chwilę zaznać wolności, wiedząc, że z każdej strony czyhają na nas większe zagrożenia, z którymi nie zawsze potrafimy wygrać…