Miasto Labiryntów recenzja

Poplątane uliczki

Autor: @asiaczytasia ·2 minuty
2023-05-06
Skomentuj
6 Polubień
Znajdziemy miejscowości, które są istną plątaniną uliczek. Jednak ja zaproszę was do, pod tym względem wyjątkowego, miejsca, w którym bardzo łatwo się zgubić. Kochani, kto ma odwagę odwiedzić „Miasto labiryntów”?

Publikacja, którą przygotował Jarosław Adam Kalinowski to miód na moje serce. Uwielbiam książki z zadaniami, które łączy jakiś motyw. W tym przepadku mamy skarbnicę labiryntów, ale to nie wszystko. Książka jest fabularyzowana. Na pierwszej stronie wita nas burmistrz miasta, z którym przekraczamy jego bramy. Potem poznajemy kolejnych mieszkańców i miejsca, a w każdym z nich trzeba rozwiązać jakiś problem pokonując poplątane korytarze labiryntów. Zadania są ze sobą powiązane i płynnie przechodzą z jednego w drugie. Taka forma wciąga w wir przygody.

Różnorodność labiryntów jest zachwycająca. Będziemy poruszać się po ekranie radaru, po ciele robota, po kopertach, balonach, liliach wodnych, we wnętrzu jabłka. Mogłabym długo wymieniać. Autor naprawdę puścił wodze wyobraźni projektując tę publikację. Fakt, że momentami odbiorca musi się zastanowić, jak poruszać się po danym terenie, ale coś za coś. Po to sięgamy po takie książki, żeby ruszyć głową.

Dla kogo jest przeznaczona ta publikacja? Na moje oko, jest to świetna zabawa, dla małych i dużych. Zabawne, kolorowe ilustracje zaproszą tych pierwszych do zabawy, a skomplikowane zawijasy niektórych labiryntów zachęcą tych drugich do dołączenia. Powiem wam, że niektóre zadania są naprawdę trudne i można dostać oczopląsu, kiedy patrzy się na zamotany zbiór, w którym mamy znaleźć drogę. Nie szalałabym z zakupem książki, dla młodszych dzieci, bo mogą się zniechęcić. Co prawda moja pięcioletnia córka rozwiązała kilka zadań, ale z naszą pomocą i szybko się zmęczyła. W tej zabawie potrzeba jednak nieco cierpliwości. Wracając jeszcze do poziomu trudności. Właściwie trochę brakuje jego oznaczenia. Przyznam, że nie za bardzo mam pomysł, jak go ocenić, ale w wydawnictwie powinni znaleźć się ludzie biorący forsę za takie rzeczy. Zadanie dla nich.

Publikacja „Miasto labiryntów” okazała się zajmującą zabawą. W dzieciństwie przebyłam mnóstwo labiryntów w różnych kreatywnych książkach, ale podobnej do tej nie kojarzę. Zawiera tylko jeden typ zdań, a przy tym tak różnorodnie opracowanych graficznie, że każde kolejne jest dla nas wyzwaniem. Do tego fabuła, która je spaja jest genialnym dodatkiem. Jarosław Adam Kalinowski nie tylko narysował gors labiryntów, ale wcielił się w „mistrza gry” przygotowując zabawną oprawę.

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miasto Labiryntów
Miasto Labiryntów
Jarosław Adam Kalinowski
8/10

Przezabawna interaktywna książka z labiryntami o rożnym poziomie trudności! Słyszeliście o Mieście Labiryntów? Jego mieszkańcy mają naprawdę poplątane życie! To zresztą nieuniknione w miasteczku, w kt...

Komentarze
Miasto Labiryntów
Miasto Labiryntów
Jarosław Adam Kalinowski
8/10
Przezabawna interaktywna książka z labiryntami o rożnym poziomie trudności! Słyszeliście o Mieście Labiryntów? Jego mieszkańcy mają naprawdę poplątane życie! To zresztą nieuniknione w miasteczku, w kt...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej czytam, tym trudniej znaleźć mi rzeczy, które mni...

Recenzja książki Agla. Alef
Bielszy odcień śmierci
Kto komu podrzucił konia?

Pireneje. Trudno dostępna elektrownia wodna. To tam pracownicy znajdują okaleczone ciało... konia. Na miejsce zostaje wezwany komendant Martin Servaz z przykazem, aby wy...

Recenzja książki Bielszy odcień śmierci

Nowe recenzje

Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
Z miłości do książek
@bookoralina:

Czytaliście kiedyś powieść epistolarną? Mnie poza „Love, Rosie” żadna nie przychodzi do głowy. Zatem jeśli macie coś go...

Recenzja książki Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
Chmurnik
Zachwyt!
@patrycja.zu...:

Chmurnik! Jedna z najbardziej klimatycznych, jesiennych powieści, jakie czytałam w życiu. Woda ma dla człowieka ogromne...

Recenzja książki Chmurnik
Piąty akt
Piąty akt
@Zaczytany.p...:

"Piąty akt" ~ W. Wójcik (współpraca reklamowa z wydawnictwem) [...] Jej spojrzenie mówiło, że doskonale zna te powody...

Recenzja książki Piąty akt
© 2007 - 2024 nakanapie.pl