Nieczęsto sięgam po książki polskich autorów, tym razem jednak do przeczytania powieści Pani Olgi Tokarczuk zachęcił mnie ciekawy opis książki jak i na prawdę intrygujący tytuł.
Główną bohaterką książki jest Janina Duszejko - starsza pani, która zamieszkuje niewielką wieś w Kotlinie Kłodzkiej. Jest wielką miłośniczką astrologii, a w wolnym czasie dogląda posiadłości sąsiadów i tłumaczy ze swoim uczniem poezję Williama Blake'a. Kocha też zwierzęta. Kiedy w okolicy dochodzi do tajemniczych zbrodni na myśliwych, Duszejko postanawia rozpocząć śledztwo na własną rękę.
Kto tak na prawdę stoi za falą morderstw?
Książki może nie zaliczę do najlepszych jakie czytałam, ale śmiało będę ją polecać choćby ze względu na jej niezwykle tajemniczy klimat. Uważam, że Pani Olga pisząc swoje dzieło odwaliła kawał dobrej roboty. Powieść jest mocno nieprzewidywalna, do ostatnich strony jest przepełniona akcją i trzyma czytelnika w napięciu. Mi samej ciężko było zgadnąć kto tutaj tak naprawdę jest winny, a kiedy w końcu prawda wyszła na jaw, nie kryję, że byłam strasznie zaskoczona. Kolejnym plusem książki są bohaterowie - każda z postaci jest inna, specyficzna nie mamy tutaj do czynienia jak to się coraz częściej zdarza z bohaterami kreowanymi na tzw. jedno kopyto.
Niestety mam też pewne zastrzeżenie co do powieści. Jest nim wg mnie zbyt duża ilość opisów astrologicznych jak i tych dotyczących horoskopów. Rozumiem, że autorka chciała co nieco przybliżyć nam pasję swojej bohaterki, ale jak dla mnie było tego za dużo, tym bardziej, że nawiązania do tej dziedziny odnajdywałam co drugą stronę.. Moim zdaniem dla osób, których astrologia zupełnie nie interesuje (jak to było dla mnie) czytanie tych fragmentów będzie nużące. Z drugiej strony pasjonaci wróżbiarstwa i horoskopów znajdą tutaj coś dla siebie.
Podsumowując, "Prowadź swój pług przez kości umarłych" to bardzo dobry thriller moralny z zagadką kryminalną, który czyta się z wielkim zaciekawieniem. Pomimo jednego defektu, o którym wyżej wspomniałam, ciężko doszukać się w niej większych minusów. Jeśli są, to na prawdę nie wpływają znacząco na główny wątek książki.
Uważam też, że warto przyjrzeć się bliżej twórczości zarówno Pani Olgi Tokarczuk, jak i innych naszych polskich autorów.
Nie mogę się również doczekać obejrzenia ekranizacji tej książki. ;)
Warto przeczytać!