Książka Rio Bar uznana została najlepszą książka chorwacką w 2006 roku. W Polsce ukazała się w całkiem niedawno nakładem wydawnictwa W.A.B., i stała się kolejną z cyklu „serii z miotłą”. Autorka opisuje w niej losy trzech, nieznanych sobie kobiet. Wszystkie na własnej skórze doświadczyły smaku okrutnej i bezsensownej wojny. Każda z nich przeżyła ją na własny sposób, tracąc to, co dla nich najcenniejsze – rodzinę, marzenia, domy czy własne „ja”. Brak tu jednak politycznych dywagacji. Bohaterki powieści nie interesuje tło konfliktu, nie rozmyślają jak do tego doszło i nie płaczą nad tragedią bliźnich. Charakteryzuje je coś innego – są wściekłe, pełne nienawiści, używają wulgarnego języka, krzyczą i domagają się sprawiedliwości. Prowadzą wewnętrzne monologi przypominające lament i przerażanie, przypominające czytelnikowi obraz Muncha - „Krzyk”.
Pierwsza kobieta bawi się właśnie na swoim weselu, kiedy biesiadę przerywa ryk syren:
„ (...) pierwszy alarm zapamiętałam lepiej niż pierwszy pocałunek. Ten alarm jest hermetycznie zamknięty w mojej głowie jak człowiek w trumnie: nic nie czuje, jest obojętny i uparty jak mumia, tylko się starzeje i robi coraz brzydszy i brzydszy. Ale ja już się nie boję nieboszczyków rozrzuconych po mojej głowie i rozsianych w ogrodach, nie boję się, tylko ich pamiętam.”
W jednej chwili przestaje być szczęśliwą mężatką i jej życie zamienia się koszmar. Zostaje sama pośrodku niczego w pięknej i ozdobnej sukni ślubnej. Nie ma już wesołej hulanki, zabrakło gości weselnych, a przede wszystkim zabrakło ukochanego. Dostaje się do schronu, gdzie nasłuchuje odgłosów spadających bomb, umierających ludzi, cierpienia. Dalsze życie pozbawione jest sensu. Przedziwny to obraz panny młodej ociekającej krwią nieprzyjaciela.
Kolejnej kobiecie wojna także pokrzyżowała plany i przemieniła w ruinę jej dotychczasowe życie. Jest pełna nienawiści, jej pełen goryczy lament przysparza czytelnikowi nieomalże ból swoją autentycznością. Trzecia kobieta ucieka w alkohol. Sączy powolne drinki w Rio Barze i wspomina czasy minione. Jest przekonana, że nigdy nie uda jej się stworzyć prawdziwego, szczęśliwego związku z mężczyzną. On bowiem odszedł i czas chyba zatrzymał się w miejscu.
To, co zdumiewa w tej powieści to postawa kobiet. W literaturze często mamy do czynienia z wojowniczkami, kobietami pełnymi odwagi i zapału, które mimo tragedii wojny, nie poddają się i wierzą w lepsze jutro. W Rio Barze sytuacja wygląda nieco inaczej. Bohaterki są zniechęcone, zawiedzone, ogarnięte szałem, plujące jadem, rozemocjonowane, zupełnie poddane i nieszczęśliwe. Ich monologi są bluźniercze, pełne chaosu i wulgarne:
„Kurwa, Mario, gdzie Ty żyjesz? Stenogramy z tego spotkania publikują przecież w gazetach (...) To zdechnij na tej poszarpanej ścianie, tylko nie skarż mi się potem, że ci przeszkadza zimno, które sączy się przez sito w odłamkach. Nie mam ci już nic do powiedzenia poza: bywaj zdrowa!”
Ciekawym zabiegiem stylistycznym zastosowanym przez Ivanę Sajko, jest dodanie do monologu kobiet przypisów z artykułów prasowych, aktów oskarżenia i autentycznych dokumentów. Dzięki temu, emocje bohaterek są nam bliższe i łatwiej jest czytelnikowi zrozumieć sedno tematu. Fakty przeplatają się z fikcją literacką, co nadaje niebywałej goryczy.
Książka zdumiewa swoją niecodziennością. Mimo, że jest krótka, czyta się ją nieśpiesznie powoli, starając się zrozumieć sens wykrzyczanych słów. Byłam przerażona, przedzierając się przez kolejne strony, tym jak bardzo ich słowa są prawdziwe. Podczas moich poprzednich lektur, o dzielnych kobietach szpiegach, odważnych sanitariuszkach czy działaczkach podziemia, byłam pełna podziwu i szacunku dla tych kobiet. Było w nich przecież tylko pokory i respektu dla życia drugiego człowieka. Przy tej pozycji jednak zdałam sobie sprawę, jak wiele zła i agresji wzbudzić może wojna. To już nie był czysty strach czy obawa przed śmiercią. To była kwintesencja gniewu, żalu i rozpaczy. Nie powiem, że jest to lektura łatwa, prosta i przyjemna. Niesie ze sobą wiele emocji, czasami trudnych do zrozumienia. Kultowa już seria z miotłą, jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Są to książki wybrane spośród najlepszych. Za każdym razem szokują i dają do myślenia. Polecam ją czytelnikom odważnym, łaknącym nowych doznań literackich.