Nieposkromiona recenzja

Czytałam nieoficjalne tłumaczenie i nie mogę się doczekać polskiej premiery tej książki aby ponownie ją przeczytać.

Życie robi się nieznośne, gdy przyjaciele są na ciebie wściekli. W ciągu tygodnia Zoey traci wszystkich swoich trzech chłopaków i staje się wyrzutkiem, choć jeszcze niedawno otaczał ją szeroki krąg znajomych. Teraz liczba przyjaciół zmalała do dwóch osób, z których jedna jest Nieumarłą, a druga Nienaznaczoną. Neferet tymczasem wypowiedziała wojnę ludziom. Zoey nie uważa tego za dobry pomysł, ale czy ktokolwiek jej wysłucha? Jej przygody w szkole dla dorastających wampirów przybierają niebezpieczny obrót. Lojalność przechodzi ciężką próbę, ujawniają się szokujące podteksty, budzi się pradawne zło.

W poprzedniej części wkurzała mnie Zoey. W "Nieposkromionej" tylko początkowo. Myślała o swoich byłych a byli to: Eric, Heath, Loren i dołączył Stark.
Jednak potem już nie było czasu na myślenie o nich. W szkole zaszły pewne "ciekawe" zmiany. To mi się najbardziej podobało, czyli zmiana kadry nauczycielskiej. Ale szczegółów nie zdradzę.
"Urokiem" książek Kristin i Phyllis jest to, iż każda jest przewidywalna. Jak się zaczyna to wiadomo już co się dzieje i taki jest koniec. Szkoda, że nie wprowadzają większego napięcia.
Jednak jest akcja i nudą nie wieje.

Myślę, że z kolejną książki "Domu Nocy" będzie się coraz więcej działo. Szczególnie w piątej części gdzie rozegra się bitwa.