Peter Walsh „Nie jesteś tym, co masz”
Sięgając po tę lekturę nie do końca spodziewałam się tego co otrzymałam. Autor przede wszystkim skupia się na pomocy czytelnikowi w ogarnięciu przestrzeni po stracie bliskiej osoby. (Na zminimalizowanie rzeczy we własnym mieszkaniu poświęca jedynie rozdział.) Pisze jak do tego podejść nie tylko zgodnie z własnym sumieniem, a zgodnie z prawem – jeżeli osób do podziału majątku jest więcej. Daje wskazówki jak podzielić się obowiązkami, jak egzekwować wykonywanie pracy i jak w tym wszystkim nie zatracić przewodniej myśli tej, że książki - „Nie jesteś tym, co masz”.
Otwiera On oczy na fakt, że człowiek nie jest nieśmiertelny, że to co uda nam się nabyć za życia po śmierci już nam się nie przyda, a może stać się ogromnym problemem dla naszych bliskich. Jak nieuporządkowane sprawy jednej osoby – chociażby brak testamentu – mogą wpłynąć na rozłam całej rodziny.
Kolejną kwestią poruszaną przez Pana Peter’a jest „problem” przeprowadzki. No właśnie problem, a nie przywilej! Okazuje się, że niekiedy wartość rzeczy, które posiadamy jest kilkakrotnie większa od ceny ich przewozu. Stąd pytanie – czy w takim razie każda rzecz nazywana kolokwialnie „przyda się” tak naprawdę będzie Ci dalej potrzebna? Czy po prostu jesteś tak zwanym chomikiem i ważniejsza jest dla Ciebie chęć posiadania dużej ilości gratów. Jak to się mówi – zastaw się a pokaż się – tylko w trochę bardzie dosłownym tych słów znaczeniu.
Jednakże przypomina aby cały proces porządkowania przestrzeni wokół siebie robić z głową. Czy na przykład rzeczy, które postanawiasz zabrać ze sobą w dalszą drogę są tymi które naprawdę potrzebujesz czy tylko powiewem przeszłości? Próbą zatrzymania wspomnień i to niekoniecznie zawsze tych dobrych…
Podsumowując w swoim życiu przeczytałam już naprawdę sporo książek o tematyce – odgracania przestrzeni wokół siebie. Każda z nich traktowała o różnych metodach pozbycia się tak zwanych gratów (i nie tylko). Jednakże pierwszy raz spotkałam się z rozważeniami minimalizacji przestrzeni w kontekście naszej śmierci oraz ogromnego obowiązku narzucanego na bliskie osoby. Książka jest naprawdę warta lektury – nie tylko dla miłośników minimalizmu.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Dziękuję bardzo :)