Katarzyna Archimowicz to autorka, która według mnie wydaje książki zdecydowanie za rzadko. Na skraju świata jest piątą książką autorki, a ja na każdą czekam tak samo, bo są one jak bożonarodzeniowy prezent wyczekany i wyśniony. Pokochałam styl Pani Katarzyny od pierwszej książki i z każdą kolejną pogłębia się ona i utwierdza mnie w przekonaniu, że na takie książki warto czekać, bo nikt inny nie potrafi pisać tak pięknie o zwyczajnych rzeczach jak autorka.
Może uznacie, że jestem nienormalna, ale najpierw było mi szkoda zacząć czytać Na skraju świata, a jak już zaczęłam to codziennie dawkowałam sobie przyjemność czytania, żeby wystarczyło na dłużej. Co prawda niejednokrotnie korciło mnie żeby złamać ustalone zasady, ale w tym wypadku byłam twarda i nie złamałam się ani razu, chociaż nie ukrywam, że było ciężko.
Olga to kobieta sukcesu, która wszystko osiągnęła dzięki swojej pracy , a obecnie odnosi sukcesy jako dyrektorka w wielkiej korporacji. Od dziesięciu lat jest w zdawałoby się szczęśliwym związku z Jackiem i to z nim chciałaby się zestarzeć. Wszystko jednak do czasu, gdy jej partner zaczyna przedkładać towarzystwo kolegów nad wieczór spędzony z Olgą, nadmierny alkohol i hazard, a jakby tego było mało jej partner popada w finansowe tarapaty. Mniej więcej w tym samym czasie Olga dostaje propozycję poprowadzenia oddziału w Lublinie i chociaż początkowo jest sceptycznie nastawiona do tego pomysłu to jak się okazuje wyjazd wyjdzie jej tylko na dobre. To w Lublinie Olgę odwiedza ojciec, który zdradza jej rodzinną tajemnicę, a naszej bohaterce cały świat w jednej sekundzie wali się na głowę. Bo sami pomyślcie co byście zrobili, gdyby człowiek którego całe swoje życie uważaliście za swojego ojca wcale nim nie jest? jak byście zareagowali?
Na szczęście Olga Doronin już dawno nastoletni bunt ma za sobą, a że świat na chwilę stał się czarno - biały, bywa. Olga wyrusza na koniec świata w poszukiwaniu swoich prawdziwych korzeni i z chęci poznania rodziny ojca. A że dla kobiety wychowanej w mieście wieś jest egzotyką to siłą rzeczy Olga mierzy się z własnymi lękami i fobiami. Każdy napotkany na drodze robal urasta do rangi rozjuszonego bawołu, a zza każdego zakamarka wygląda stado bakterii i wirusów. Życie na wsi różni się zdecydowanie od miasta, gdzie nawet noc nie jest czarna, a wszystkie potrzeby można spełnić w ciągu pięciu minut. Czy Olga poradzi sobie z nieznanym? Czy będzie w stanie zaakceptować wiejskie życie ? A może na swojej drodze spotka miłość taką przez wielkie M i na całe życie? Tego wszystkiego dowiecie się sięgając po Na skraju świata Katarzyny Archimowicz.
To książka idealna na każdą pogodę i na każdy dzień. Genialnie skrojeni bohaterowie i akcja, która toczy się swoim rytmem. To książka, która opowiada w niezwykły sposób o zwyczajnym życiu z jego cieniami i blaskami, o rekinach biznesu i zwyczajnych ludziach, których rym dnia wyznaczają pory roku. To książka, która nie tylko skłania do refleksji, ale i pokazuje, że każdy człowiek znajduje swoje miejsce na ziemi, a że czasami zupełnie odbiega od jego oczekiwań i przyzwyczajeń... życie.
Urzekła i oczarowała mnie ta książka i gdyby mi przyszło wybierać, który z tytułów autorki jest najlepszy to miałabym ogromny problem, bo wszystkie są genialne i niepowtarzalne.
Jeśli jeszcze nie znacie twórczości Katarzyny Archimowicz to polecam Wam z całego serca i gwarantuję, że nie będziecie żałować.