Na jedną noc recenzja

"Na jedną noc" autorstwa Kristen Callihan


Na początku tej książki byłam pewna, że będzie to kolejna typowa historia amerykańskiego bożyszcza, który łamie kobiece serca. Tak się jednak nie okazało. Jakież było moje zdziwienie, kiedy zorientowałam się, że główny bohater jest tak samo mądry jak przystojny. Czyli BARDZO!

Ana jest cichą, spokojną i nierzucającą się w oczy studentką. Nienawidzi rozgłosu. Zawsze trzyma się z dala od sensacji i tłumów. Nienawidzi być w centrum uwagi i robi wszystko, żeby tego unikać. Na uczelni ma zajęcia z Drew, który jest kapitanem uniwersyteckiej drużyny futbolowej. Zabójczo przystojny, za którym zawsze idzie sznurek dziewczyn czekających aż zwróci na nie uwagę. Ana niby go nie lubi za to, że ma się za lepszego od innych, ale w gruncie rzeczy jednak ma do Niego słabość. Myśli, że On Jej nie zauważa. Myli się. Okazuje się, że Drew Baylor od dawna przygląda się koleżance i zastanawia się za co Go tak nie lubi. Podczas jednej z imprez akademickich, spotykają się przypadkiem. Los oraz wypity alkohol powodują, że idą razem do pokoju i uprawiają seks. To miała być przygoda na jedną noc, ale czy tak będzie? No wiadomo, że nie. W takich historiach to jest zawsze dopiero początek. Najpierw seks bez zobowiązań, by wkrótce pojawiła się miłość. Oczywiście wzloty i upadki muszą być. Nie może być cały czas sielankowo. Muszę jednak przyznać, że psuć zaczęło się dopiero w drugiej połowie książki. Już myślałam, że faktycznie będzie cały czas dobrze, albo że na samym końcu wydarzy się coś i się pokłócą i każde pójdzie w swoją stronę. Na początku było mi bardzo żal Drew bo się zakochał, ale Ana nie potrafiła Mu powiedzieć, że czuje to samo i wyszło na to, że Ona chce tylko seksu. Póżniej Drew nie mógł sobie psychicznie poradzić ze swoją kontuzją i faktem, że nie może dłuższy czas grać we futball. W drugiej połowie książki obgryzałam paznokcie z zaciekawieniem, co tam się jeszcze wydarzy? Będą razem, czy nie będą? Ich ścieżki nie do końca chciały się zejść.

Warto przeczytać tę książkę. Fajna, lekka pozycja do popołudniowej kawki.

Polecam!