Moje sekrety kulinarne, czyli jak robić, żeby się nie narobić recenzja

Książkę Bożeny Dykiel pt."Moje sekrety kulinarne" dostłam kilkanaście lat temu w prezencie od taty.Byłam wtedy panienką i uczyłam się gotować.To moja pierwsza ksiażka kulinarna. To z jej przepisów powstał mój pierwszy sernik oraz pleśniak.Z książki korzystam do dziś.Zaglądam do niej głównie w okresie świątecznym.Moja rodzina lubi śledzie z grzybami,po cygańsku oraz pieprzowe.
Przepisy są odpowiednio pogrupowane.Znajdziemy tu min.dania z patelni,sałatki,domowe przetwory.Nie brakuje tradycyjnych świątwcznych potraw( barszcz czerwony,karp w galarecie,postna kapusta z grzybami lub wielkanocna pieczona gęś) .Są tez propozycje wypieków(np.mazurek złocisty,baba z ciasta parzonego,piernik domowy).
Oprócz przepisów w książce znajdziemy praktyczne rady.Poznamy sposoby na przetrwanie na diecie.Dowiemy się jak przyjąć niespodziewanych gości.Są tu propozycje szybkich sałatek serowych w aż czterech wersjach ,zupa "ino-mig"oraz napoje alkoholowe.
Jak mowi podtytuł " jak robić,żeby się nie narobić",wszystkie przepisy są bardzo proste, a do ich wykonania nie potrzebujemy wyszukanych produktów.
Wiem,że nie ocenia się książki po okładce, ale o jej wyglądzie tez muszę wspomnieć.Jest w twardej oprawie ,więc nie zniszczy się szybko.W środku są zdjęcia potraw oraz fotografie z rodzinnego albumu aktorki.Pani Bożena opowiada o swoim mężu i córkach.Możemy przeczytać jak wyglądało przygotowanie dzieci do szkoły albo co było serwowane na rodzinnych przyjęciach.
Polecam książkę nie tylko fanom aktorki , ale przede wszystkim osobom, ktore cenią sobie czas i nie lubią zbytnio  przemęczać się w kuchni.