„Lęk zelżał nieco; wzięła głęboki oddech. Najbliższa doba miała być testem wytrzymałości, nerwy bowiem zamieniały jej ciało w napiętą cięciwę łuku, a w myślach panował chaos. Sztuczka polegała na tym, żeby przeczekać panikę, a potem zebrać siły, gdy strach odpuści”.
„Miłość Nieśmiertelna” to druga część „Bractwa Czarnego Sztyletu”, która zaprasza czytelnika do mrocznego świata Wampirów, Martwiaków, pełnego adrenaliny, emocji, nietuzinkowej akcji, niebezpieczeństwa, walki o przetrwanie, namiętności i miłości w cieniu choroby i klątwy. Ta historia w szczególności przeznaczona została Rhage i Mary, jednak miedzy kartki tej opowieści spotkamy, również inne postacie i ich historię.
Autorka zniewala fenomenalnie wykreowanym światem i wyśmienitym, mrocznym klimatem gatunku, krwawymi porachunkami, namiętnymi i piekielnie gorącymi momentami.
Fabuła książki wciągająca, doskonale poprowadzona, składa się z kilku wątków, które są połączone ze sobą, tworząc jedną spójną całość.
Akcja przyspiesza z każdą przeczytaną stroną, tworząc dynamiczną opowieść.
Relacja pomiędzy bohaterami rozpędza się bardzo szybko, dając zaskakujący scenariusz, w dodatku wplecione w historię wątki choroby i klątwy zaciekawia, a walki dają dreszczyku emocji i adrenaliny. Autorka ciekawie pokazuje, co zmieniło życie bezwzględnych Wampirów, a dokładnie miłość i oddanie, jak nieoczekiwane uczucia, zmuszają ich do podejmowania trudnych wyborów, nawet jeżeli sami musieli, by cierpieć katusze. Zobaczymy, jak silna jest siła miłość.
Historią, która mnie zachwyciła i wciągnęła od samego początku. Dostajemy mnóstwo postaci, więc musimy nieco skupić się na fabule książki.
Autorka ma niesamowicie lekki i przyjemny styl, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko.
„Jestem wampirem. Jestem wojownikiem. Jestem groźną bestią. Zanim ten wieczór dobiegnie końca, zapomnisz, że mnie spotkałaś. A świadomość, że nie będzie mnie nawet w twoich wspomnieniach, sprawia, że czuje, jakby ktoś wbił mi nóż prosto w serce”.
Kreacja bohaterów bardzo ciekawa, każdy jest wyjątkowy na swój sposób, są odważni, intrygujący, wyraziści, skomplikowani, różnorodni, barwni i wielowymiarowi. Każda postać wiele wnosi do tej historii. Zobaczymy ich wewnętrzne konflikty, rozdarcia, lęki, pragnienia i ciągłą walkę z samym sobą.
Między Mary a Rhage czuć było ogromną chemię i przyciąganie.
Mary Luce to wyjątkowa osoba, szara myszka, którą życie nieźle przetargało. Życie zmieniło się w piekło z powodu raka, a teraz ponownie, wie, że musi podjąć kolejną walkę z czasem. Marzy skrycie, by ktoś raz na nią spojrzał z zachwytem. Ma niezwykły hart ducha, jest niezwykle silna. Rhage budził w niej zaufanie.
Rhage jest jak tykająca bomba o gigantycznej sile rażenia. Obłożony klątwą, musi rozładowywać napięcie, by uciszyć i trzymać bestię w ryzach, która w mim jest. Był więźniem własnego ciała, nieustannie walczył, żeby nie popaść w otchłań zwierzęcej brutalności. Żył w nieustannym strachu, próbując przetrwać, by nie skrzywdzić nikogo, jednak to bardzo go zabijało od środka. Na jego drodze los stawia Mary, ludzką kobietę, w której widział, coś wyjątkowego. Przy niej znajdował odprężenie, czuł ulgę.
Powiem, gdy poznawałam, Rhage to zobaczyłam w nim coś więcej, niż chciałby uchodzić.
„Nawet gdy dla ciała nie ma już ratunku, serce szuka drogi ucieczki, a miłość uskrzydla, pozwala szybować w przestworzach. Poza tym tęsknota za lataniem jest bliska ludzkiej duszy, a zatem jej dom musi mieścić się wysoko”.
Nadal trwa walka o przetrwanie ginącego gatunku Wampirów, a trwająca wojna z martwiakami nabiera rozmachu. Rhage zakochuje się w człowieku Mary Luce. Tą miłością Rhage łamie obowiązujące zasady, narażając się na gniew Dziewicy Kronik. Jednak będą musieli przejść długą i niełatwą drogę, by dostali szansę na wspólną przyszłość.
-Czy Mary i Rhage mają szansę stworzyć coś pięknego?
-Czy będzie im dane długie i szczęśliwe życie?
-Czy Rhage nauczy się żyć ze swoją bestią?
-Czy Mary pokocha Rhage takiego, jakim jest z całym jego bagażem?
-Czy Mary da sobie szansę na szczęście przy boku Rhage?
Polecam.