Lekcja francuskiego recenzja

"Spotkanie na drugim końcu świata może zmienić wszystko."

Halvor to młoda kobieta, która osiągnęła już naprawdę wiele. Różne kampanie reklamowe, ogromna liczba follow w social mediach... Niestety okazuje się, że rodzice mają zbyt duże wymagania a dodatkowo do miasta wraca jej siostra. Wychodzi na to, że obie mają podobny gust jeśli chodzi o mężczyzn 😅

Podczas wakacyjnego wyjazdu Halvor poznaje Masona, który jest zniewalająco przystojny i okazuje się być również... Chłopakiem jej siostry. Dodatkowo zostaje nowym nauczycielem francuskiego Halvor i... Zaczyna udzielać jej prywatnych korepetycji...

Czy zbliżą się do siebie? Czy będą z tego jakieś konsekwencje?

Przez tę książkę się płynie. Taka jest prawda. Postać Masona mnie zdziwiła. Z jednej strony przyjechał specjalnie za swoją dziewczyną do San Francisco żeby ratować ich związek. Miał nadzieję, że wspólne mieszkanie pomoże odbudować ich relacje. Później jednak na horyzoncie pojawiła się jej młodsza siostra, Halvor i wszystko się zmieniło.
Dodatkowo jednak kłócili się o mieszkanie więc zamieszkali osobno. Ona skupiona na swej karierze nie miała dla niego czasu. Nic dziwnego, że był nieco zdołowany...

Bardzo dobrze spędziłam czas z tą książką. Wszystko jest czytelne. Zdaje się, że fabuła została bardzo dobrze przemyślała bo nie doszukałam się żadnych niedociągnięć jeśli chodzi o historię. Wszystko dzieje się spokojnie przez co emocje są dawkowane stopniowo.

Dodam, że obydwoje mają partnerów. Mason - Harper, a Halvor - Sebastiana.

Wkurzali mnie rodzice dziewczyn. Jako bogacze chcieli by ich dzieci żyły godnie i miały dobrze płatne zajęcia. Harper ewidentnie się w tym zatraciła, a wręcz pogubiła. Natomiast Halvor objęła swoją drogę jako influencerka. Jej rodzice jednak uważali, że to bez sensu bo nie da się z tego wyżyć. Także ciepła rodzinnego tu nie zaznacie.

To książka o zakazanej miłości. Tylko, czy miłość przezwycięży naprawdę wszystko? Czy można kochać dwie osoby jednocześnie?

Ta książka także zmusza do refleksji. Czy nie pędzimy zbyt szybko? Może czas zwolnić i pomyśleć o tym, co tak naprawdę jest dla nas ważne?