Kolejny tom przygód Georginy pozytywnie mnie zaskoczył. W powieściach pani Mead cały czas coś się dzieje, nie ma nudnych "postojów" w fabule. Miałam więc pewność, że tak samo będzie z nastepną książką.
Jednakże pewien szkopół nie dawał mi spokoju w tym tomie. Całodobowe roztrojenie emocjonale głównej bohaterki było odrobinę nudzące, i to jeszcze z jakiego powodu... A to takiego ze sukub stracił swoją miłość. Zrozumiane, że Georgi ze wzgledu na swoją pracę nie mogła na stałe wiazać się z żadnym człowiekiem, ona podjęła jednak takie ryzyko. Starała się, ale niestety ten związek od samego początku był skazany na porażkę. Pierwsza, prawdziwa miłość była dla niej unikatowym przeżyciem, na które żaden inny sukub by sie nie zdobył, dlatego tak trudno było jej sie pogodzic ze stratą Setha ale spodziewałam się całkowitego zepchnięcia go na dalszy plan, a nie nazbyt ludzkiego narzekania i to jeszcze przez demona. A gdy tylko nadarzyła sie okazja Georgina poleciała do niego jak na skrzydłach.
Pomijając ten drobny szczegół nie zawiodłam się na książce. Główna bohaterka znowu musiała rozwiązać pewną tajemnicę, a obok niej zaczął pojawiać się nie kto inny tylko Roman. Zawsze lubiłam jego postać i może coś z tego będzie? Głównym problemem w tym tomie było zniknięcie arcydemona, przez co jego podwładni na okres jego nieobecnosci, poniekąd stali się ludźmi. Z tego powodu Georgine zaczynają dopadać obawy o życie, które w takim wypadku mogła by łatwo stracić i zaczyna dojżewać do tego aby na stałe zerwać wszystkie kontakty z Sethem.
W poprzednich częściach Georgina często lubiła sama się malować i kupować sobie ubrania, czego jako sukub nie musiała robić. Twierdziła, że nie polega tylko na swoich demonicznych mocach. Jednak w tym tomie zdaje sobie sprawę, że bez sukubich zdolnośći trudno jest jej sobie poradzić, a największą zmorą są włosy które nigdy nie chcą się wyprostować. Główna bohaterka zdaje sobie sprawę jak trudno by jej było żyć jak zwykły człowiek, cały czas zamartwiając się o swoje życie i wszystkie czynności wykonywać bez jakiej kolwiek demonicznej pomocy. To zagłuszyło trochę jej pragnienia odnośnie dzieci, męża i normalnego życia śmiertelniczki, które zsyłała jej Nyx.
Książka wspaniale napisana, kończąca pewien etap "życia" sukuba. Szybko ją skończyłam i jestem zadowolona że przygody tego demona wpadły mi w ręce. Polecam kazdemu, kto po ciężkim dniu chce na chwilę oderwać sie od rzeczywistości.