Cztery pory miłości recenzja

Beata Agopsowicz jest autorką przepięknej książki wydanej przez wydawnictwo eSPe pt. "Cztery pory miłości". Tytuł mnie porwał i stwierdziłam, że muszę ją przeczytać.

Małżeństwo Asi i Marka przechodzi trudny czas. Marek czuje, że pospieszył się z zakładaniem rodziny. Kiedy wszyscy jego znajomi ciągle się rozwijają i awansują, Marek bawi się w "rodzinę", przez co czuje, że w pracy nie idzie do przodu. Staje się zimny i rzuca się w wir pracy.
Nie sypia z żoną, nawet przestają rozmawiać.
Kiedy Asia widzi go z atrakcyjną koleżanką z pracy wie, że z ich małżeństwa nie ma już co zbierać. Co zrobi Asia, wybaczy zdradę, czy odejdzie? Jak potoczą się ich życia?

Chciałabym wam oświadczyć, że wzruszyłam się i płakałam w wielu momentach. "Cztery pory miłości" to piękna, mądra i wartościowa opowieść szczególnie dla małżeństw. Nie potrafiłam odłożyć książki i przeczytałam ją jednym tchem. Piękno tkwi w prostocie. Jeszcze nie spotkałam się z książką, przez którą płakałabym jak małe dziecko. Takie książki jak ta kształtują młode osoby. Moim zdaniem takich książek jest zdecydowanie zbyt mało. Historia ma bardzo głęboki przekaz. Asia jest bohaterką, która nie liczy na szczęście, które się do niej uśmiechnie. Autorka poruszyła bardzo trudny, ale przyziemny temat jakim jest zdrada. Spotykamy się z wieloma emocjami, a strata Asi jest odczuwalna na czytelniku. Książka zmusza do refleksji oraz zwraca uwagę na to, jak w związku ważna jest rozmowa i wspólne zrozumienie. Myślę, że sytuacja Marka również nie była prosta. To typ osoby, która chce się rozwijać, zdobywać szczyty i ciągle się uczyć nowych rzeczy. Być może nie jedno małżeństwo przechodzi przez tak trudny okres. Marek nie czuł się dobrze w swojej rodzinie. Być może chciał być dobrym ojcem i mężem, ale z drugiej strony to nie było jego przeznaczeniem. Nie był spełniony w swoim życiu, a przynajmniej tego nie czuł. Przez to zarówno on jak i Asia nie byli ze sobą szczęśliwi, a przecież to byłoby możliwe, gdyby para szczerze ze sobą rozmawiała, zamiast gryźć się w środku.

Z chęcią powrócę jeszcze do tej opowieści i do innych książek tej autorki.