Rzeczony tom pierwszy opowiada o młodości Karskiego, jeszcze Jana Kozielewskiego, jego dzieciństwie w Łodzi, drodze szkolnej, studenckiej, praktykach, pierwszych miłościach. Kończy się na 39 roku. Zdjęć jest mnóstwo.
Autor biografii naprawdę się nie streszcza, ale niespiesznie opisuje koleje losów Karskiego w młodości, otoczenie, a było tego 'otoczenia' kilka: bo Łódź, Lwów, Wilno, Czerniejowice, Genewa, Norynberga, Londyn, Bukareszt, Warszawa... Cytuje wspomnienia samego Karskiego i to czego się dowiedział z innych źródeł. Przyznam szczerze, że początkowo nawet myślałam, że troszkę pan Waldemar Piasecki przesadził z tą dokładnością, przecież życie studenckie nawet najporządniejszego człowieka nie jest aż tak warte opisu, żeby wspominać o WSZYSTKIM! Potem się wciągnęłam i przekonałam się, że ta wielgachna książka nie była tylko pustą pisaniną na ilość albo brakiem selekcji materiału.
Autorowi udało się ukazać świat, w jakim wzrastał Jan Karski, ten świat wielokulturowej Polski, świat polsko-żydowsko-niemiecko-ukraiński, świat konfliktu dwóch wizji Polski: piłsudczykowskiej i narodowo-dmowskiej. I świat, w którym wszystkie mądre plany stały dwie rosnące w siłę ideologie: hitlerowska i stalinowska. Karski kształcił się w prawie i dyplomacji, miał brata komendanta policji, więc różne sprawy znał i obserwował. A z nim i my, czytelnicy. Bardzo ciekawe były kulisy zabójstwa Piernackiego, procesu Gorgonowej, mierzenia się z rosnącą w siłę UPA i słabnącym stronnictwem propolskim. Pokazuje też problem, z jakim żyli przedwojenni Żydzi w Polsce, rosnąca nienawiść w środowiskach narodowych, bezradność uniwersytetów, policji. Pokazuje te środowiska od środka, bo zasymilowane, jak to z rodziny narzeczonej Karskiego albo te biedne, z kamienic w Łodzi. Ale i biedną wieś wołyńską, gdy Karski wysadza głowę z koszar kawalerii we Włodzimierzu Wołyńskim.
Aż wreszcie książka pokazuje osobowość Jana Karskiego, to co wpłynęło na to, że w chwili próby okazał się człowiekiem szlachetnym i bohaterskim. Ta chwila próby dopiero nadejdzie w drugim tomie, a na razie w tomie pierwszym Jan Karski kształtował siebie jako człowieka i kształtowało go otoczenie, rodzina, przyjaciele, przełożeni, uniwersytet, wojsko, dyplomacja itd. Byłam trochę zdumiona, że jasno przyznaje się do tego, że od razu przeznaczono go na dyplomatę, że ciągle pytano o brata komendanta policji. To na pewno mu pewne ścieżko otwierało, ale i sprawiało, że ciągle musiał udowadniać swoją wartość.
W sumie nie wyczerpię tego tematu. Książka jest ciekawa i ważna. Pokazuje postać Jana Karskiego oraz świat przedwojenny, wszystkie konflikty narodowościowe i nierozwiązane problemy społeczne. Dla miłośników historii jest to książka obowiązkowa.