Gra pozorów recenzja

Trochę mroczna, tajemnicza, biało, czarno, niebieska okładka.

Lubicie romanse biurowe? Mi bardzo przypadł do gustu ten wątek, a "Gra Pozorów" to nie byle jaki romans biurowy, a taki naprawdę mroczny i zaskakujący. Jeśli lubicie relacje między szefem, a pracownicą, a do tego szukacie książki, która dostarczy wielu emocji, to trafiliście w sam raz.

Mamy tutaj Elene, pracownice agencji nieruchomości. Trzeba nadmienić, że kobieta czuje się lekceważona że względu na swoją płeć, a przez to wypalona zawodowo. Wracając z wakacji i poznając nowego szefa czuje, że będzie tylko gorzej.

"Ta gra ich ocali, albo zniszczy."

Logan podobno jest władzy, arogancki i impulsywny. Bardzo łatwo jest wyrobić sobie o kimś zdanie zanim się go pozna, jedynie opierając się na plotkach. Właśnie ten błąd popełniła Elena, a przecież nie powinno się oceniać książki po okładce, ani ludzi po pozorach.

Nie poznają się od razu, ale nowy szef może wywrócić jej życie do góry nogami i to nie tylko zawodowe. Jak to zwykle bywa, ich pierwsze spotkanie jest dość niefortunne, ale za to zapadające w pamięci.

Relacja Logana i Eleny jest dość burzliwa. Szybkie pożądanie, szybkie żblizenie, szybkie i częste problemy. Nie ma wiele sielankowej atmosfery między nimi, wciąż coś się dzieje, a to zdecydowanie sprawia, że książka jest ciekawa. Nie brak tu namiętności czy sekretów, lecz mi osobiście brakowało tu czegoś, co wyróżniłoby ten romans na tle innych. Godnym uwagi jest na pewno samo zakończenie, gdzie skumulowało się wiele emocji, a ostatnie strony zostawiły nas z wieloma pytaniami, niepewnością i niecierpliwym wyszukiwaniem drugiej części.

Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na tekst przed prologiem, który naprawdę daje do myślenia. :
"Ból, zwłaszcza ten emocjonalny, to obok miłości najsilniejsze uczucie, jakiego możemy doświadczyć. I chociaż robimy co w naszej mocy, by uchronić się przed nim, to czasami po prostu nie da się go uniknąć. Czasami to jedyne, co nam pozostaje, by uwierzyć, że jeszcze żyjemy, by odnaleźć w sobie siłę, podnieść s z kolan i być zdolnym do dokonywania naprawdę wielkich rzeczy..."

Jeśli lubicie romanse biurowe, warto zapoznać się z tą książką.