Po wcześniejszej lekturze "Krzyku ciszy" Elizabeth Flock, wiedziałam, że nie pisze ona lekkich i łatwych książek. "Dogonić rozwiane marzenia" to psychologiczna powieść o skomplikowanych relacjach rodzinnych, które poznajemy oczami Samanthy i jej córki, Cammy.
Głównymi bohaterami powieści są państwo Friedmannowie, Samantha i Bob, którzy po ślubie bardzo chcą mieć dziecko. Niestety los nie okazuje się łaskaw i po wielu zabiegach i wizytach u specjalistów decydują się na adopcję. Samantha z miejsca zakochuje się w maleńkiej dziewczynce z płodowym uzależnieniem, Bob jest nastawiony sceptycznie, ale akceptuje decyzję żony.
I tym sposobem stają się rodzicami maleńkiej Cammy, a po kilku latach, po udanym zabiegu in vitro, w ich domu pojawia się para bliźniąt. Życie rodzinne kwitnie, ale po jakimś czasie Bob zajęty problemami w pracy odsuwa się od rodziny i coraz mniej wspiera żonę. Samantha jest rozczarowana, osamotniona i jest jej bardzo ciężko. Cammy dorasta i wkracza w okres buntu i negacji, zaczyna marzyć i szukać swojej biologicznej matki. Coraz częściej sięga po narkotyki i wikła się w "chory" związek z Willem, który ją wykorzystuje.
Matka i córka dążą do tego samego, ale ich drogi coraz bardziej rozchodzą się i oddalają. Obie odczuwają brak miłości i wsparcia, jednak jakoś ciężko im zrobić cokolwiek, by to zmienić. W tym czasie Samantha spotyka mężczyznę, który ją fascynuje i dowartościowuje. Przestaje zwracać uwagę na niebezpieczne symptomy w zachowaniu córki. Potrzebna jest tragedia, aby zastanowiła się, co się dzieje ...
Czy uda się przezwyciężyć trudności i na nowo scalić rodzinę?
Całą historię na przemian obserwujemy oczami Samanthy i Cammy, mamy pogląd z obu stron. To dwie zupełnie inne osobowości, inne charaktery i inne oczekiwania, jednak łączy je jedno, dążenie do szczęścia.
To trudna opowieść o relacjach w rodzinie, zmusza do myślenia i refleksji.
Z jednej strony rozumiem Samanthę, bo sama mam dzieci, a mąż pracuje do późna. Najpierw praca, potem gotowanie, pranie, sprzątanie, lekcje z dziećmi i czasem tak bardzo brak tej chwili dla siebie..... Z drugiej strony to właśnie dzieci są najważniejsze i to ich pragnienia zawsze są opatrzone wyższym priorytetem niż przyjemności rodziców. Obie strony muszą wykazać kompromis i współpracę. Nie wyobrażam sobie życia z takim mężczyzną jak Bob, totalnie zapatrzonym tylko w siebie, bez zaangażowania w życie rodziny, w sprawy domowe. Rozwaliło mnie jego stwierdzenia "Nic nie czuję!", po wielokrotnych próbach rozmowy, które nawiązuje Samantha - "Co czujesz?". Szok!
Książka jest genialnie napisana, bardzo prosto, a trafia głęboko w duszę - powinna ją przeczytać każda matka i każdy ojciec, i zastanowić się jaka/i jestem? Jakie są nasze relacje rodzinne?
To niezwykła książka i na pewno jeszcze nieraz do niej zajrzę.
"Dogonić rozwiane marzenia" to psychologiczne studium rodziny, trudne tematy podano lekkim językiem. Książka wzrusza i skłania do głębokiej refleksji. To taka historia z życia wzięta, bardzo prawdziwa, a zakończenie sprawia, że nie sposób powstrzymać łzy....