Ciało recenzja

W swojej książce autorka przedstawia liczną przemoc spowodowaną przez partnerów wywołaną na kobietach. Opisana jest również mowa o fundacji Safe Haven, która ofiaruje pomoc ofiarom przemocy. Do fundacji trafiają kobiety po licznych pobiciach i brutalnych gwałtach. Główna bohaterka Gillian Callahan - jest jedną z ofiar przemocy, która dzięki uprzejmości ludzi z fundacji stała się jej częścią. W krótkim czasie nasza bohaterka zakochuje się w jednym z inwestorów fundacji Chasem Davisem, z którym wchodzi w romans. Jednak tajemniczy związek z Chasem nie jest tylko jednym problemem Gigi, bo zaczyna dostawać smsy z pogróżkami. Chase za wszelką cenę stara się dowiedzieć, kim jest ta osoba, aby ochronić ukochaną.

Moim zdaniem jest to ciekawa książka ukazująca problemem niektórych kobiet bitych, zastraszanych i często bojącychy się prosić o jakąkolwiek pomoc. Książka zawiera kilka scen erotycznych, ale to nie zmienia tego głównego jej przesłania. W wielu sytuacjach potrafi zaskoczyć przebiegiem wydarzeń. Jednak mimo wszystko ukazuje, jak często kobiety się mylą ufając i zawierając swoje życie z partnerem, których tak mocno kochają. Mają zniszczoną psychikę i przeżywają po tym wszystkim traumę przez resztę swojego życia. Lęki, łzy i nie przespane noce, okaleczenie to pozostaje im po związku z partnerami, którym ufały. Książkę te wydaje mi się, że autorka napisała trochę ku przestrodze kobietom, by tak bardzo nie ufały swoim partnerom. Chciała przekazać nam, byśmy lepiej poznawały swoich partnerów nim wejdziemy w jakiś trwalszy związek, byśmy nigdy nie żałowały swojej decyzji.