Bogaty albo biedny... to książka, które zdecydowanie wygrywa z innymi poradnikami na temat zrozumienia siebie i technikami instruującymi, jak powiększyć swoje finanse. Autor książki zachęca nas do "przeprogramowania" samego siebie, aby wejść na drogę bogacenia się i osiągnięcia finansowej wolności. Podpowiada konkretne strategie zarządzania finansami, niezależnie od tego, czy są duże, czy małe.
Książka warta jest wydania na nią pieniędzy. Z pewnością większość z Was nie do końca zgodzi się z założeniami autora, a część z nich wyda się dość dziwna. Według autora będzie znaczyło to tylko to, że nie do końca się "przeprogramowałeś/-aś". Eker daje nam do powtarzania deklaracje, które mają nam pomóc w zrealizowani finansowego potencjału oraz wyzwoleniu "umysłu milionera".
Jedno, co mnie szczególnie razi w tej książce, to nadmierna autopromocja autora. Co kilka stron czytamy o jego cudownym szkoleniu "Umysłu Milionera", który prowadzi i jakie cudowne przynosi efekty. Według autora znowu wychodzi na to, że jestem "nieprzeprogramowany" i jestem w takim stanie finansowym, w jakim jestem. No cóż.
Nad czytam się skupić, aby dobrze zrozumieć to, co chce przekazać Eker. Nie używa on jakiś skomplikowanych zwrotów, ale warto się skupić nad treścią. Przeczytaj, aby się przekonać. Może to będzie jedna z ważniejszych książek, którą udało ci się przeczytać.