Zeszłą niedziele, a można powiedzieć, ze większość bardzo wczesnego poniedziałku spędziłam nad książką "Arytmia uczuć" z panią Dorotą Wellman i znanym w Polsce pisarzem i znawcą kobiet Januszem Leonem Wiśniewskim. Towarzyszył mi również popcorn i dzbanek kawy, bo to już druga nic z rzędu, którą poświęcam na książki, a swoją drogą było naprawdę warto...Jak już wyżej napisałam jest to wywiad przeprowadzony przez prezenterkę tvn-u, którą pewnie wiele osób kojarzy z takich programów jak: Dzień Dobry TVN czy Czytam, bo lubię. (nienawidzę pisać na laptopie, a szczególnie mojej kuzynki) Pana Wiśniewskiego, a raczej jego książki uwielbiam i miałam już ogromna przyjemność zapoznać z kilkoma, ale jak sam zaznacza nie jest on z wykształcenia pisarzem, tylko autorem.
Ten wywiad w prosty, błyskotliwy i ujmujący sposób pokazuje nam jak wyjątkowym człowiekiem jest ten znany nam dobrze mężczyzna. Wellam w dogłębny, ale nie namolny sposób zadaje dobrze sprecyzowane i trafne pytania o jego przyszłość, teraźniejszość i przyszłość (oczywiście świetlaną:) Poznajemy tajemnice życia pana Janusza 'od kuchni' - takiego, jakim on sam się widzi. Jak sam twierdzi nie jest nieomylny i popełnił w życiu wiele błędów, które chciałby naprawić, a jednocześnie zdaje sobie sprawę z tego, że doprowadziły go one do obecnego punktu. Opowiada on interesująco, inteligentnie, z wyrobiona precyzją i dokładnością, jakby ważył każde wypowiedziane przez siebie słowo. Pięknie wypowiada się na temat kobiet, które kocha, podziwia i szanuje - uważa, że jest w nich nieokreślona magia i tajemnica. Przez ten wywiad poznajemy człowieka pełnego zapału, ambicji, któremu wiecznie brakuje czau, ale nigdy pomysłów. Kto by pomyślał, bo na pewno nie ja, że ten niesamowity autor tak wielu książek, dopiero na drugim miejscu stawia literaturę.
Poznajemy różne aspekty jego życia: poprzez lata szkolne, aż do momentu, w którym czuje, że osiągnął wiele i jeszcze więcej może zyskać. Czytając, miałam wrażenie, że Wiśniewski siedzi gdzieś obok z lampką wina i papierosem i po prostu w ten magiczny sposób opowiada o sobie. Czułam się jak w lekkim transie, bo po pewnym czasie zorientowałam się, że zabrakło mi już popcornu i kawy, a tutaj jeszcze 50 niesamowitych stron do przeczytania...
"Arytmia uczuć" jest książką wyjątkową, ponieważ jest pełna uczuć i sprzecznych ze sobą emocji. Autor "S@amotności w sieci" mówi o tym, jaki jest, a jaki w życiu nie chciałby być; co go irytuje, a czego wręcz nie może pojąć. Podkreśla na każdym kroku, że jest Polakiem, który mieszka w Niemczech, bo tam toczy się jego życie. Dopiero z tego wywiadu dowiedziałam się, że ten mężczyzna ma normalną pracę i posadę; że nie siedzi przed komputerem pisząc następną genialną powieść.