20 odsłon zachłannej młodości to 20 epizodów z życia młodej Chinki – Fenfang, która w poszukiwaniu nowego życia i własnego miejsca wyrusza ze swojej małej wioski do Pekinu. To właśnie Pekin wydaje się symbolem sukcesu, kariery, bogatego życia i wielkich szans.
Fenfang jest siedemnastolatką jakich wiele, zarówno w Chinach jak i w każdym kraju. Chcąc wyrwać się z zapadłej wioski, gdzie nie czeka jej życie, jakiego pragnie, udaje się do wielkiej metropolii. Ma ambicje ma marzenia ale miasto, takie jak Pekin, to konieczność ciągłej pogoni za pracą, to konieczność bezwzględnej rywalizacji i tak naprawdę mała szansa na pozbycie się anonimowości.
Każdy chciałby tu coś osiągnąć, jak być tym wyjątkowym, szczególnym, jak dać się zauważyć? Fenfang próbuje wszystkiego, zaczynając od sprzątania, pracy w fabryce zabawek, przez pracę statystki do autorki scenariuszy. Ale czy jej się uda?
Bohaterka próbuje z całych sił przedrzeć się przez niechęć wobec przybyszów, komunistyczny ustrój, skostniałe tradycje i stereotypy, głęboko zakorzeniony szowinizm i najzwyklejszą konkurencję na rynku. A do tego stara się wieść normalne życie młodej dziewczyny, spragnionej miłości i przyjaźni.
Powieść podzielona jest na tytułowe 20 części. Każda z nich opatrzona jest oddzielnym tytułem, który już zapowiada treść danej odsłony i obrazkiem. Poprzez swoją prostotę charakteru i wypowiedzi Fenfang jest może trochę bliższa czytelnikowi choć nie ukrywam, momentami może drażnić.
Zarówno tytuły odsłon jak i język całej powieści są banalnie proste, surowe, potoczne, typowe dla młodej, trochę może nieokrzesanej i chaotycznej dziewczyny. Tak też to tłumaczy autorka w podziękowaniu. Dlatego odbiór dla europejskiego czytelnika może być trudniejszy, ale tym bardziej potęgujący „inność” tego świata, kultury i rzeczywistości.
To dziwna powieść, nie do końca lubię formę, jaką sobą prezentuje. Ale trzeba jej oddać, jest oryginalna zarówno poprzez formę jak również treść – odkrywa świat zupełnie inny, nam nieznany. Ta zupełnie inna kultura, mentalność w pewnych chwilach może się wydawać niezrozumiała, dziwna ale tym mocniej zaznaczają się różnice między naszymi rzeczywistościami: europejską i chińską. Jest egzotycznie, choć przeważa obraz wielkiej, nieprzyjaznej człowiekowi metropolii, szarej, zadymionej i zaludnionej, gdzie tak trudno o jakąkolwiek indywidualność. Ale zawsze warto podjąć próbę o znalezienie w niej swojego miejsca.