Avatar @mewaczyta

Czytająca Mewa

@mewaczyta
63 obserwujących. 3 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj około 5 godzin temu.
czytajacamewa
Napisz wiadomość
Obserwuj
63 obserwujących.
3 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj około 5 godzin temu.

Cytaty

Wystrój domu to jak podróż w czasie.
Tylko to, co nie jest fik­cją, bę­dzie dla nas za­wsze nie­zro­zu­mia­łe.
Nie wierz w ani jedno słowo, które ci po­wie­dzie­li. W ich tłu­ma­cze­nia i me­to­dy. To wszyst­ko głup­cy, nie ma w tym praw­dy, bo praw­da nie ist­nie­je. […] Nikt nie zna praw­dy i nikt znać jej tu nie bę­dzie. Myślą, że są ba­da­cza­mi boga, ale tylko wi­kła­ją się w fik­cji.
Nie da się być niewinnym obserwatorem. (...) to, co zobaczysz, zawsze będzie z tobą. Najpierw trafi do twojego brzucha i piersi. Potem dotrze do głowy. A tam zamieni się w słowa. Nie cofniesz czasu, nie zapomnisz tego, co zobaczysz, będziesz musiała z tym żyć. Więc lepiej czasem zamknij oczy i nie patrz.
Ludzie chcieli żyć albo lepiej żyć, szacunek dla zmarłych nie był wtedy ważny. Staram się zrozumieć tych, którzy chodzili na Kozielsko, którzy zeszli na tak darwinistyczny poziom, nie przykładam do ich zachowania kategorii moralnych z zamożnego, spokojnego świata.
- W niedzielę kopano?
Edmund: Nie, niedzielę trzeba było uszanować.
Przez chwilę czuję się oszołomiona niczym Kopciuszek, który ucieka od Księcia z Bajki, zanim wybije północ. Tylko że ja nie jestem Kopciuszkiem, a Gabriel Legend nie jest Księciem z Bajki. Gdyby to w ogóle była bajka, to on byłby raczej czarnym charakterem.
Atak paniki nie jest ani atakiem, ani paniką. Atak brzmi jak coś skończonego, krótkiego. Nie jak kilkanaście miesięcy lub rok wyczerpującego, bolesnego i mrocznego stanu. Nie ma jak tego wytłumaczyć. Panikować w salonie meblowym? Przecież tam jest względnie bezpiecznie. Tak jak w tramwaju, bibliotece miejskiej numer czterdzieści dwa, dużym pokoju teściów, pod twoim własnym prysznicem, w twoim własnym śnie.
Chcę tylko wyzdrowieć. Chcę mieć swoje życie z powrotem albo chociaż jakieś życie. Jakikolwiek sens, chociaż procent sensu.
Są straty zbyt wielkie i zbyt dojmujące, by móc przejść nad nimi do porządku dziennego.
Cudowna była szczera rozmowa z psami, zdawało mi się, że zawsze rozumieją.
Piękna nocy, ucisz moje cierpienie, /
Zadawaj mi ból, jeśli pragniesz, ale daj mi siłę.
A może młodość jest tylko tym wiecznym / kochaniem zmysłów bez żalu za grzechy.
Miłość, /
Szczęśliwa hańba.
Żyje się po to, żeby coś kochać.
Może i miłość to wspaniała rzecz, ale zdecydowanie zagarnia w człowieku zbyt wiele przestrzeni.
Niech Bóg błogosławi bibliofili za ich nieograniczoną wiedzę, która jest efektem tego, że przyjaźnią się ze słowami zamiast z ludźmi.
Mieszkać w mieście oznacza nieustannie się wzdrygać.
Jeżeli nie ma końca, to nie ma opowieści. Jezus też to wiedział, kiedy organizował Wielkanoc. Dlatego końca świata nie da się uniknąć. I właśnie dlatego, kiedy byłam mała, wkurzyłam się na te pastorki z kościoła, bo zepsuły dobrą opowieść.
Postrzelenie człowieka to za mało, żeby odebrać apetyt ludziom z wyższych sfer.
Zwykli ludzie nie różnili się dla niego od bażantów - byli tak samo zbędni i bezwartościowi.
Czasami do głowy przychodzi mi za dużo myśli. Przez to moje szare komórki się gotują i czuję się tak, jakby wszystko miało wykipieć mi z mózgu na zewnątrz.
Są rzeczy, które nie mijają z czasem. Nie blakną, nie miękną i nie zmieniają się we wspomnienia. Są zawsze równie twarde i duże, sterczą człowiekowi w brzuchu i w piersi jak słup, a potem tam dudnią. Można o nich zapomnieć, ale kiedy wracają w myślach, to zawsze są tu i teraz i zawsze są równie wielkie, jak gdyby właśnie się działy.
W szkole opowiadali nam o rodzinie Lota. Anioły powiedziały im: „Idźcie, ale nie oglądajcie się za siebie. Teraz zrobimy tym ludziom Złą Rzecz. Was ocalimy, ale nie możecie zobaczyć tego, co się wydarzy”. A potem rodzina Lota zaczęła uciekać, ale żona Lota nie uwierzyła aniołom i obejrzała się za siebie. I zobaczyła tę straszną Złą Rzecz, jedną z tych, które anioły robiły ludziom, i zmieniła się w słup soli. Żona Lota zmieniła się w słup, bo nie mogła znieść tego, co zobaczyła. Nauczyciel wyjaśnił, że ten słup soli to były anielskie czary, ale teraz wiem, że można się zmienić w słup nawet bez magii. Wystarczy, że zobaczysz coś, czego nie będziesz mógł znieść.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl