Żywot ks. Stanisława Piątka (1906–1988), kapłana archidiecezji krakowskiej, przypadł na trudny okres historii. Człowiek ten – choć skromny i niepozorny – niejedno widział i niemało doświadczył… Na przykład w Spytkowicach koło Zatora, w czasie drugiej wojny światowej. Pomimo różnych zawirowań dane mu było – z woli Opatrzności – względnie spokojnie wzrastać „w mądrości i w latach” w urokliwej ziemi żywieckiej, a następnie – po kilkuletnim okresie formacji seminaryjnej w Krakowie – gorliwie sprawować posługę duszpasterską na powierzonych mu placówkach. Przez większość długiego życia związany był z Kętami – miastem rodzinnym św. Jana Kantego, gdzie pozostawił po sobie dobrą pamięć. Mimo że w działalności ks. Piątka – jakkolwiek wszechstronnej i systematycznej – nie było niczego spektakularnego, postać ta ujmowała (i nadal ujmuje) swoją postawą moralną. Pracowitość i sumienność, uczciwość i gorliwość, pokora i skromność – oto cechy, które najlepiej charakteryzują sylwetkę tytułowego „kapłana poczciwego”. Śmiało można powiedzieć, że był to „prosty, skromny robotnik w Winnicy Pańskiej”, który znajdował duchową inspirację w słowach psalmu: zelus domus tuae comedit me.
Od autora
Od autora