Byli jednymi z wielu, którym los przyniósł w tamtej epoce doświadczenie fałszywych oskarżeń, okrutnego fizycznie i psychicznie śledztwa, a potem wieloletnią niezasłużoną karę. Stalinowskie więzienie bez wyjątku oznaczało brutalne odarcie z wszelkiej intymności, rujnowało zdrowie psychiczne i fizyczne. Ratunkiem mogła być bliskość drugiej osoby, wspierającej, współodczuwającej i współczującej. Listy Zofii i Kazimierza Moczarskich są takim właśnie obustronnym świadectwem bezwarunkowego i mądrego oddania i miłości sprawdzającej się w najtrudniejszej próbie.