Poseł angielski Giles Fletcher opisał w roku 1589 rozkład dnia cara Fiodora Iwanowicza, który jak wiadomo, był wyjątkowo, nawet jak na tamte czasy, nabożny i nie przeciążał się zbytnio sprawami państwowymi. Car wstawał wcześnie, około czwartej rano, przeżegnawszy się ubierał się, podchodził do krzyża. Przy carskim posłaniu stał już specjalny "krzyżowy diak" z ikoną przedstawiającą świętego danego dnia. Car modlił się przez piętnaście minut (...). Potem odprawiano jutrznię (co trwało około godziny) i zaczynały się audiencje dla bojarów, trwające do mszy (...). W ogóle życie w rosyjskim mieście feudalnym zaczynało się najprawdopodobniej wcześnie i również dość wcześnie zamierało: z zapadnięciem ciemności nie tylko pustoszały ulice, ale i ustawała krzątanina domowa, miasto pogrążało się we śnie i tylko kołatki stróżów naruszały powszechną ciszę.