Witamy w świecie, w którym lalki wyrywa się głównie po to, żeby zaliczyć darmową monterkę na kwadracie. Prosta z pozoru opowieść o mocno rozrywkowym trybie życia trzech młodych ludzi uwodzi językową precyzją, celnością obserwacji i szyderczym poczuciem humoru. Autor (cieszynianin, rocznik 1973) zaprasza w podróż sentymentalną, czy raczej: w podróż bez sentymentów, do miasta swojej młodości, Piczyna, który już nigdy nie będzie taki jak dawniej. Debiut powieściowy Mirosława Gabrysia ma szanse stać się dużym wydarzeniem. Niektórzy twierdzą, że na miarę debiutu Jerzego Pilcha. Jedno jest pewne: łobuzerska, natchniona i zabawna proza Gabrysia sprawi, że niejeden z was wyruszy w miasto.