Opinia na temat książki Zniewalający opiekun

"Mu­sisz wie­dzieć –do­da­ła Ava, nim zdo­ła­łam przy­swo­ić słowa Daisy. –Że ztymi chło­pa­ka­mi jest zu­peł­nie ina­czej niż ze wszyst­ki­mi in­ny­mi. To nie są lu­dzie, któ­rzy mo­gli­by cię skrzyw­dzić albo znisz­czyć albo zro­bić coś złego. Nie oni. Uży­wa­ją siły, bo są silni, nie wy­ży­wa­ją się na ko­bie­cie, nie są pa­lan­ta­mi."
.
Ten cytat doskonale pokazuje za co lubię tę serię!
.
Mogłoby się wydawać, że banał - zgraja facetów, którym testosteron paruje uszami z zadatkami na jaskiniowców... Jednak nie znajdziecie w tych książkach biednych kobietek, które wieszały by się na tych macho, dopełniających obrazu "ja być facet, ty moja kobieta, milcz". To są Rock Chick! Zdrowo szurnięte babki, które wbrew stereotypom potrafią o siebie zadbać. I narobić zamieszania. I to lubię w tej serii - dużo się dzieje, bywa niebezpiecznie, ale też zabawnie i romantycznie.
.
"Zniewalający opiekun" to część poświęcona Sadie i Hectorowi. Autorka odrobinę zmieniła schemat i tym razem historia nie zaczyna się od gromu z jasnego nieba. Bohaterowie znali się wcześniej. Hector jako agent rozpracował i wsadził do więzienia ojca Sadie. Takie tam zakochałem się w Tobie puszkując Ci tatuśka.
.
Jeżeli zaś chodzi o Sadie, szalenie podoba mi się jej przemiana z Lodowej Księżniczki w pełnoprawną Rock Chick. Dziewczyna, która całe życie mieszkała pod jednym dachem z królem narkotyków, założyła lodowy pancerz... I teraz mogłoby się wydawać, że skoro ojczulek siedzi w więzieniu, ona może poczuć się wolna. Nic bardziej mylnego. W każdym razie - dzieje się. Porwania, narkotyki w drinkach i rodzinne obiadki u matki Hectora. Szalone połączenie.
.
To jest ta seria, przy której bardzo odpoczywam. Akcja zrównoważona wątkiem romantycznym sprawdza się idealnie, kiedy mam czytelniczy kryzys!
Jeżeli jeszcze nie znacie historii szalonych Rock Chick - z całego serducha Wam polecam lekturę!