Proszę, żeby się państwo, czytając ten wywiad, nie denerwowali, że tak mi się w życiu udało.Andrzej Korzyński Już ci mówiłem, mała, nie rycz / Mam w sobie dzikość żółtej pantery / W tej dyskotece nie ma frajera / Co by podskoczył lub ze mną zadzierał / Ja jestem King Bruce Lee Karate Mistrz(fragment piosenki „King Bruce Lee Karate Mistrz” z płyty Franka Kimono) Nie każdy w Polsce wie, kim jest Andrzej Korzyński, ale wszyscy kojarzą Franka Kimono. Korzyński wymyślił Franka, w którego wcielił się Piotr Fronczewski. Napisał też muzykę i tekst jego największego przeboju: „King Bruce Lee karate mistrz”. Ale to tylko maleńka część twórczości bohatera tej książki. Rozmówca Marii Szabłowskiej żartuje: to podejrzane, że akurat ja napisałem tak wiele muzyki do filmów i piosenek. „Urodziłem się w czepku” – przyznaje. Różnorodność dorobku Korzyńskiego wprawia w osłupienie. Nie tylko stworzył muzykę do najważniejszych filmów Andrzeja Wajdy (m. in. Człowieka z marmuru i Człowieka z żelaza), czy Andrzeja Żuławskiego (m.in. Szamanki), a także do kultowych obrazów: Nie ma mocnych, Kochaj albo rzuć, Wielkiego Szu, całej Akademii pana Kleksa i wielu innych, ale skomponował także dziesiątki ponadczasowych piosenek: Żółte kalendarze Piotra Szczepanika, Szparkę sekretarkę czy Kasę sex dla Maryli Rodowicz (do tej drugiej napisał też tekst), Domek bez adresu Czesława Niemena, Motylem jestem Ireny Jarockiej czy Sweet sweet tulipan z repertuaru Urszuli. Ale najbardziej znanym dziełem Andrzeja Korzyńskiego jest hit, który zmienił historię polskiej muzyki rozrywkowej – Mydełko Fa. Skomponował go syn, Mikołaj Korzyński, ale to Andrzej napisał słowa, które wraz z Markiem Kondratem podśpiewywało pół Polski: Mógłbym cię mydlić mydełkiem Fa / Byłoby fajnie, szabadabada.