Ciekawi mnie, kto najbardziej kocha bajki na świecie? Dzieci, choć gdyby nie rodzice przecież nigdy same by się o nich nie dowiedziały. Czy nie czasem właśnie rodzice, którzy nie tylko z uśmiechem przeglądają karki bajki by pokazać ją dziecku, ale i samemu przypomnieć sobie jak to było, kiedy nasze problemy skupiłay się na tym, w co możemy się pobawić?
Ja sama kocham bajki, bo potrafią pobudzać wyobraźnię. To nie są książki w których czytamy o tym kto jaki założył sweter, czy jak dużego ulepili bałwana. Tutaj mamy tylko obrazek i dziecko samo musi to wszystko wywnioskować. Musi domyśleć się kto mógł ten sweter założyć, gdyż mamy tutaj znaczniki kolorowe sugerujące daną płeć. Niebieski oznacza chłopca, a różowy i pomarańczowy dziewczynkę. W bitwie na śnieżki widzimy chłopca w niebieskiej kurteczce i dziewczynkę z różowo fioletowym szalikiem, ale w pomarańczowej kurteczce. Obok jest chłopiec w zielonej kurteczce ale i tego samego koloru spodniach, co kurtka dziewczynki. To daje to myślenia, że nie tylko jedna płać może nosić określone kolory, ale że mogą się nimi wymieniać. Dla mnie była to nauka tolerancyjności, jak sadzicie?
Na obrazku mróz szczypiący w policzki faktycznie u obu dziewczynek są one czerwone, przy czym obie się uśmiechają. Uczy to dzieci, że nie tylko mróz może ten kolor utworzyć, ale nawet jeśli z jakiegoś powodu będą zakłopotane i taki rumieniec wyjdzie, to odbiorą to jako normalność, nie wstydliwość.
Albo na obrazku kulig, mamy przedstawionego konia, który ciągnie sanie z dorosłymi ludźmi. Lejce trzyma tatuś, więc oznacza to, że jeśli jest się mężczyzną, to powinno się dbać o mamusię. Ona siedzi z tyłu i ma zadowoloną minę, czyli taki stan rzeczy jej odpowiada. Mamusia lubi czuć się bezpiecznie, więc takie bezpieczeństwo zapewnia jej mężczyzna. Czyli w oczach dzieci tatuś. Osoba, która powinna im pomagać i ich bronić. Ktoś na kogo zawsze z mamą mogą liczyć.
Ja wiem, że wiele osób może odebrać to inaczej. Ja lubię rozwijać swoje myślenie i widzę, że książki dla dzieci naprawdę uczą. Pokazują świat dobry, czyli taki, jaki sam już dzieci mogą tworzyć:-)