Gdyby John Stevenson nie postanowił tego dnia zajrzeć do gabinetu szefa, jego życie potoczyłoby się inaczej. Niestety, stał się świadkiem napadu, a co gorsza, doskonale wiedział, kim byli napastnicy. Nie dał się przekupić i tym samym podpisał na siebie wyrok śmierci. Cudem przeżył. Nikt jednak nie dał wiary jego zeznaniom i jako winny rabunku i morderstwa został skazany. Po dwudziestu latach spędzonych za kratami, schorowany Stevenson wychodzi na wolność. Ma przed sobą tylko kilka miesięcy życia i jeden cel: zemstę.