Opinia na temat książki Zegarmistrz

Deaver zawsze lubił zaskakiwać czytelników swoimi intrygami, dlatego też "przewrotek" i nietypowych zwrotów akcji z pewnością nie brakuje w jego powieściach. Siódmy tom kryminalnego duetu Rhyme & Sachs okazał się dla mnie najlepszą częścią serii, i chyba jeszcze w żadnej powieści autora nie czułam się tak okrutnie zmanipulowana, jak w "Zegarmistrzu"...

Czytając tę powieść, nie sposób przewidzieć co stanie się na kolejnych stronach. Muszę przyznać, że Deaver niezwykle sprawnie manipuluje czytelnikiem, wodząc go za nos i zaskakując nieprzewidywalnymi zwrotami akcji. Kiedy już myślałam, że rozwiązanie zagadki jest w zasiegu kolejnej przewróconej kartki, autor nagle rzuca zupełnie nowe i nieoczekiwane światło na sprawę, zmieniając diametralnie bieg śledztwa. Motyw pozostawiania zegarów na miejscu zbrodni jawi się na początku jako jedynie dziwaczny i niezrozumiały zabieg, ale w miarę odkrywania kolejnych faktów, staje się coraz bardziej kluczowy dla rozwiązania zagadki. Intryga może się wydawać nieco przekombinowana ale w połączeniu z dynamicznym tempem akcji i ciekawie wykreowanymi postaciami powieść stała się dla mnie niezwykle absorbującym doświadczeniem.

Deaver zaskakuje nie tylko całkiem zgrabnie poprowadzoną akcją i nieoczekiwanym zakończeniem, ale również drobiazgowością w opisach śledztwa oraz ekspercką wiedzą na temat procedur kryminalistycznych.
Warto było dać tej książce szansę i zagłębić się w świat nieprzewidywalnych śledztw autora.