Kiedy zaparzył mi herbatę, nie mogłam już dłużej zaprzeczać – kupiona w grudniu poduszka, nazwana przez nas Zebrulikiem – ożyła i w dodatku jest dość pyskata! A skoro Zebrulik ożył, w jego sercu pojawiły się wszystkie uczucia, które każdy zna doskonale. Radość, smutek, gniew, strach, ból, tęsknota… Wywołują je codzienne zdarzenia, osoby, które nas otaczają. Czasem jednak zdarza się tak, że poczucie osamotnienia, przygnębienie, żal rodzi się w sercu nawet wtedy, gdy nie ma ku temu racjonalnych powodów. Po prostu tak się dzieje. I tak właśnie stało się z Zebrulikiem. Zachęcony przez Gwiazdę wyrusza więc w daleką podróż, aby odkryć tajemnicę szczęścia… „Dorosłość wcale nie jest taka fajna, jak się może niektórym wydawać”. Dzieciństwo i młodość również może nie być okresem beztroski. Bohater tej książki też ma swoje problemy. Ale nie poddaje się, walczy o siebie, szuka okruchów szczęścia. W tym tkwi moc tej książki, która w pięknej baśniowej konwencji mówi o sprawach niełatwych, często bardzo głęboko skrywanych. – Magda Kwiatkowska-Gadzińska (portal Qlturka.pl). Kiedy zwierzakowa poduszka ożywa, świat zaczyna być zabawą w paski (czasem smutne, czasem wesołe). A zebra wyrusza w podróż… Nawet nie wiecie, jaką piękną i jak daleko! – Tadeusz Lewandowski (dziennikarz, krytyk literacki).