Droga Pani Zofio, napisała Pani bardzo piękną książkę. [...] Czytałem nie mogąc się oderwać, z radosnym uczuciem obcowania z czymś prawdziwym, czyli kimś prawdziwym, bo tekst literacki, to przede wszystkim człowiek. Niech mi Pani pozwoli na małą dygresję. Pisarstwo nie jest zawodem. Nawet jeśli się z niego żyje. Nie jest nim w tym sensie, że nie można się go nauczyć. Wprawdzie na uniwersytetach amerykańskich istnieją kursy creative writing " i poznałem nawet kilku wykładowców tego przedmiotu, ale nigdy nie spotkałem nikogo, kto został pisarzem w następstwie tej edukacji. [...] O wszystkim decyduje w końcu stosunek do własnej prawdy. Do samego siebie. Ta, wspomniana przeze mnie radość obcowania z Pani tekstem stąd się właśnie bierze, że czuje się do Pani całkowite zaufanie - nie jako do układacza słów, ale jako do człowieka. [...] Jan Józef Szczepański. "